« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Czwartek, 25 kwietnia 2024 r., imieniny Jarosława, Marka, Elwiry

Moja Ostrołęka

Aktualności

Niezwykła przygoda, czyli 225 km po Kaszubach

Rowerzyści przed startem wyścigu
Rowerzyści przed startem wyścigu
(fot. Fot. P. Nabiałek)

W sobotę, 28 maja w Kościerzynie odbyła się impreza sportowa zwana KaszebeRunda, która jest rekreacyjno-sportowym maratonem rowerowym skierowanym do wszystkich kolarzy i amatorów jazdy na rowerze, którzy maja ochotę zmierzyć się na dystansie aż 225 km.


Pokonanie takiej trasy to niecodzienny sprawdzian aktualnej formy oraz wspaniała przygoda na dwóch kółkach. Trasa KaszebeRunda rozciąga się po przepięknych terenach Szwajcarii Kaszubskiej. Jest to szosowa pętla ze startem i metą w Kościerzynie.  Pomysł wzięcia udziału w KaszebeRunda padł w naszej grupie już w styczniu. Nieliczni wiedzieli z góry ze pojadą na najdłuższym 225 kilometrowym dystansie, pozostali musieli taki pomysł przetrawić.


Liczne dyskusje i narady, zmiany sprzętu i intensywne treningi sprawiły ze opcję pokonania 225 km postanowiła wykonać 7 osobowa ekipa. Pozostały 6-cio osobowy skład pozostał przy dystansie 120 km.  Pierwszy samochód z częścią drużyny i rowerami ruszył do Kościerzyny po 10:00 w piątek. Planowaliśmy ruszyć wcześniej, ale z powodu awarii elektroniki w samochodzie po podłączeniu przyczepki, mieliśmy małe przetasowanie w harmonogramie. Po usunięciu awarii w samochodzie Piotra mieliśmy do pokonania spory kawałek drogi do pokonania, ale wcześniejsza godzina wyjazdu pozwoliła zajechać nam nad morze. W czasie dwugodzinnej wizyty na plaży zachwycaliśmy się smakowitymi nadmorskimi daniami rybnymi i obserwowaliśmy statki na horyzoncie, czyli odpoczywaliśmy przed dalszą podróżą. Zabrakło nam tylko tych straconych rano godzin aby wyciągnąć rowery i przejechać się wzdłuż wybrzeża.


Do Kościerzyny dotarliśmy po 20:00. W biurze zawodów sprawnie pokonaliśmy formalności związane ze startem w zawodach i pobraliśmy chipy kontrolne oraz numery startowe. Następnie zajechaliśmy na nocleg do gospodarstwa agroturystycznego 4 km od Kościerzyny, gdzie miło zostaliśmy powitani przez gospodarzy, którzy jak nas zaskoczyło byli powiązani rodzinnie z kurpiowszczyzną. Pozostałe 2 samochody z resztą naszej ekipy dotarły późno w nocy.

Sobota dzień startu
Rano sprawnie przygotowaliśmy rowery tzn. ja musiałem szybko zmienić dętkę. Mała narada w drużynie jak się ubrać, ponieważ prognozy pogody zapowiadały niską temperaturę czyli poniżej 17 stopni i wiatr (prognozy sprawdziły się). Przed 8:00 na która wyznaczono start dotarliśmy na linie startu. Grupa jadąca na dystansie 120 km miała start o 9:00. Po starcie przez miasto jechaliśmy w eskorcie policji. Za miastem peleton podzielił się na małe grupki, które realizowały taktykę obraną przez poszczególne drużyny, np. nasza ekipa narzuciła własne tempo.

Mnie już przy dojeździe na linię startu organizm poinformował ze to nie będzie dobry dzień dla mnie, możliwe ze adrenaliny związanej z zawodami starczyło mi tylko do piątku. Pierwszą przygodę miałem już na ok. 30 km , gdy z powodu nagłego manewru zawodnika, któremu jechałem na kole, wylądowałem w rowie. Pozbierałem się i z ekipą szybko dotarliśmy do pierwszego bufetu.


Tam spotkało nas miłe zaskoczenie, czyli smaczne jedzenie i miła obsługa. Szybko przygotowali nam rożne potrawy, m.in. smażyli nam świeże jaja pod indywidualne zamówienia, podali ciepłą herbatę i inne napoje. Ja skusiłem się jeszcze na przepyszny domowy chleb ze smalcem, ciasto i cały dzban mleka.
Podobnie było na kolejnych bufetach. Oferowano nam na każdym liczne lokalne smakołyki, owoce i napoje m.in miody, które każdy zawodnik mógł pić ile tylko zdołał. Na prawie każdym bufecie oferowano nam wspominany wyżej chleb ze smalcem co zapamiętaliśmy szczególnie, ponieważ każdy chleb i smalec był o innym smaku i każdy był przepyszny. trzeba jeszcze dodać ze czas na bufetach umilali nam lokalni muzycy. Źle wspominam tylko postój na obiad i ostatni bufet przed metą, ale w porównaniu z pozostałymi szybko ja i ekipa zapomnieliśmy o niemiłych doznaniach.
Każdy bufet jednak trzeba było kiedyś opuścić, nawet jak chciało się skosztować kolejnych potraw obficie podawanych przez gospodarzy. Trzeba jednak było pamiętać ze rywalizujemy w wyścigu kolarskim.

Na trasie poznaliśmy czemu te okolice zwane są Kaszubską Szwajcarią. Liczne podjazdy pokazały nam na co jest stać nasze rowery i jak kondycyjnie przygotowaliśmy się do zawodów. Na 140 km złapałem gumę. Dzięki pomocy Mirka sprawnie zmieniłem dętkę i szybko dotarłem do bufetu na 145 kilometrze. Gdy ruszyłem dalej dopadł mnie kryzys. Musiałem zmienić tempo jazdy, ponieważ postanowiłem ukończyć wyścig. Wiedziałem jednak ze najcięższe wniesienia dopiero przede mną. Podjąłem samotną walkę z wyczerpanym organizmem, ponieważ po paru dyskusjach nie pozwoliłem pozostałej części ekipy mnie asekurować. Po drodze żałowałem straconej kondycji z przed dwóch tygodni, gdy byłem u szczytu formy. Udało się, pokonałem ostatnie 80km i ukończyłem zawody. Z wyścigu zapamiętałem piękne krajobrazy Kaszub, lasy, jeziora i rwące rzeki oraz miłych ludzi na trasie.

Ostrołękę na imprezie sportowej reprezentowały dwie drużyny czyli: GjwsD oraz Ostrołęka Cycling Team
Na dystansie 225 km startowali: Aneta, Iwona, Marcin, Mirek, Piotr, Przemek i Jacek.
120 km dystans pokonali: Agnieszka, Ania, Michał, Piotr, Wiktor i Sylwek

 

 

Jacek Czaplicki

Odsłon: 2496
Komentarzy: 0
10:09, 31.05.2011r.

« Powrót do strony głównej


» Powiązane artykuły

Ćwiczyli z Marcinem Brewczyńskim (zdjęcia)

Ćwiczyli z Marcinem Brewczyńskim (zdjęcia)

Marcin Brewczyński poprowadził warsztaty w ramach projektu “Most Pokoleń” sfinansowanego ze środków Fundacja ORLEN. Zawodnik odnoszący sukcesy w nordic walking spotkał się z fanami kijków, by pomóc, poinstruować.

Zostań piłkarzem lub siatkarką?

Zostań piłkarzem lub siatkarką?

Chcesz uczyć się i uprawiać sport? Może pójdziesz w ślady Grzegorza Łomacza lub Roberta Lewandowskiego? Szkoła Podstawowa nr 6 im. Orła Białego w Ostrołęce ogłoasza nabór do IV klasy sportowej na rok szkolny 2024/2025.

Aktywne Dzieciaki. Zera i Mróz przykładem, że warto (zdjęcia)

Aktywne Dzieciaki. Zera i Mróz przykładem, że warto (zdjęcia)

Aktywność sportowa dla dzieci to ważna sprawa. Sukcesy dzieci z Klubu Aktywnych Dzieciaków cieszą rodziców, nauczycieli, trenerów i pomysłodawców inicjatywy. Klub Aktywnych Dzieciaków to inicjatywa, której organem prowadzącym było stowarzyszenie Projekt Radomir. Wszystko zaczęło się w roku 2018 podczas „Aktywnych Wakacji”.

Pomost w Ostrołęce ochrzczony. Piękne zawody! (zdjęcia)

Pomost w Ostrołęce ochrzczony. Piękne zawody! (zdjęcia)

Ciąg dalszy historii ostrołęckich ciężarów nastąpił 13 kwietnia, kiedy to w hali sportowo widowiskowej im. A. Gołasia odbyły się historyczne zawody w podnoszeniu ciężarów. Były to Otwarte Mistrzostwa Ostrołęki do 15 lat pod patronatem prezydenta Ostrołęki i przewodniczącego Rady Miasta Ostrołęki. 

Przerzucą kilka ton! Koniecznie to zobacz

Przerzucą kilka ton! Koniecznie to zobacz

W sobotę odbędą się Otwarte Mistrzostwa Ostrołęki do lat 15 w podnoszeniu ciężarów. Po raz ostatni przedstawiciele tej dyscypliny mieli okazję zaprezentować się w naszym mieście blisko 35 lat temu!

» Wasze komentarze

Brak komentarzy

» Dodaj komentarz




Redakcja serwisu Moja Ostrołęka nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama



Najnowsze wideo