Druga kolejka i drugi remis Bartnika Myszyniec (zdjęcia)

W drugiej kolejce ciechanowsko-ostrołęckiej A klasy LUKS Bartnik Myszyniec podjął na własnym boisku KS Wąsewo. Obie drużyny powtórzyły wynik sprzed tygodnia, gdzie drużyna z Myszyńca zremisowała z Konopianą Konopki a Wąsewo z Jutrzenką Unieck 1:1

Podczas niedzielnego meczu kibice Bartnika zobaczyli zupełnie inny zespół niż ten, który grał tydzień temu z Konopianką Konopki. Osłabienie kadrowe, jakim na pewno był brak napastnika Daniela Dziekońskiego odbiło się na grze ofensywnej. Pierwsze minuty pokazały, kto lepiej wszedł w ten mecz. W 6 minucie zawodnik Wąsewa oddaje słaby strzał będąc w polu karnym gospodarzy. Pięć minut później groźna akcja prawym skrzydłem gości – Mateusz Warych jednak na posterunku. Goście z Wąsewa co chwila akcjami oskrzydlającymi straszyli bramkarza Bartnika.

Zobacz zdjęcia z meczu Bartnik Myszyniec - KS Wąsewo 1:1 (28.08.2011)

W 12 minucie spotkania Daniel Niksa uderza futbolówkę z 16 metra, lecz ta jednak nie znajduje kierunku w światło bramki. Minutę później groźna sytuacja Wąsewa, jednak strzał ich zawodnika poszybował daleko za bramkę. Początek spotkania zdecydowanie należał do gości, Bartnik zaczął grać z kontry. Jedną z takich sytuacji zmarnował Mateusz Wróblewski. Niezdecydowanie obrońców wykorzystał Artur Warych - minął golkipera rywali, jednak nie zdążył oddać strzału. Wyręczył go kolega z boiska - wspomniany Wróblewski. Piłka niestety poszybowała wysoko ponad poprzeczkę. Sześć minut później blisko utraty gola był zespół z Myszyńca, mimo to obrońcy zachowali się przytomnie.

Chwilę potem nastąpiła zmiana w szeregach gospodarzy. Urazu nabawili się Grzegorz Archacki i Grzegorz Arcichowski. Mimo przeważającej gry obu zespołów w środkowym sektorze boiska, to Bartnik wyszedł na prowadzenie. Po wrzutce w pole karne Daniela Niksy oraz katastrofalnym błędzie obrony Wąsewa, Paweł Balcerczyk płaskim uderzeniem umieszcza futbolówkę obok lewego słupka bramki przyjezdnych. Wynik, a zarazem gra obu zespołów do przerwy nie uległa zmianie.

Mimo straconej bramki świetne spotkanie rozgrywali zawodnicy KS Wąsewo. Ich gra mogła podobać się publiczności. Bartnik natomiast nie potrafił stworzyć składnej akcji. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej części spotkania zawodnik przyjezdnych w sytuacji sam na sam strzela obok słupka. W 52 minucie Mateusz Wróblewski uderzeniem z półwoleja posyła futbolówkę ponad poprzeczkę. To samo uczynił zawodnik gości minutę po akcji Bartnika. W 60 minucie kibice z Myszyńca złapali się za głowy - Artur Warych w sytuacji jeden na jeden oddał niecelny strzał. Zawodnik ten rozegrał przeciętne zawody, widać że nie radzi sobie w walce fizycznej.

Chwilę po feralnej sytuacji został zmieniony przez Sławomira Kośnika. Na zegarze 71 minuta - po rzucie rożnym Tomasz Klimek uderzył piłkę głową ponad bramkę. Należy pochwalić tego zawodnika - rozegrał naprawdę solidne zawody, był jednym z najlepszych w ekipie z Myszyńca. Na uwagę zasługuje również występ Sebastiana Osiewskiego, który „czyścił” na swojej pozycji wszystkie piłki wrzucane przez przyjezdnych. Opinii ich nie zachwieje nawet stracony gol z 85 min meczu, który był konsekwencją utraty piłki w środkowej strefie boiska. Piłkarz Wąsewa w sytuacji sam na sam posyła piłkę tuż obok bezradnego Warycha. Do końca meczu Bartnik grał z kontry, rywale natomiast próbowali przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Nieskutecznie.

Odsłon: 1921

Komentarzy: 1

22:12, 30.08.2011r.