Dudziec: Moja wyobraźnia tego nie przewiduje

Siatkarze Energi Pekpol Ostrołęka w ostatnim spotkaniu pokonali Avię Świdnik 3:2. Spotkanie miało jednak nietypowy przebieg, bowiem w dwóch pierwszych setach to goście byli zespołem zdecydowanie lepszym. Ostatnie dwie partie to z kolei popis gry biało-czerwonych.

- Prosiłem chłopaków o agresywniejszą grę blokiem, co rzeczywiście zrealizowali, a po drugie o to, by zaczęli grać swoją siatkówkę - oto recepta szkoleniowca Pekpolu Ostrołęka na to, jak odwrócić losy spotkania, w którym drużyna przegrywa 0:2.

- Tak, nie ukrywam i nie będę w jakiś sposób przesadzał ze skromnością - liczyłem, że możemy wygrać 3:0 lub 3:1 i po taki wynik przyjeżdżaliśmy - podkreśla Andrzej Dudziec z rozmowie z Joanną Skólimowską z serwisu siatka.org.- Nie chodzi o to, że się chwalę, po prostu uważam, że mój zespół było stać na taki wynik. Na to, że tak ułożyło się dzisiejsze spotkanie, może miało wpływ to, że kontuzji doznał podstawowy libero, który ostatnio świetnie się spisywał. Ten „wygrany" mecz w Siedlcach, który ostatecznie przegraliśmy, właśnie on pociągnął w dużej mierze. Liczyłem na taką grę chłopaków.

Po dwóch setach szkoleniowiec Energi Pekpol Ostrołęka Andrzej Dudziec miał dosyć patrzenia na taki stan gry i chciał, żeby mecz się już skończył.
- To prawda, bo to, co wyprawiali w drugim secie, to nawet moja wyobraźnia tego nie przewiduje, że można tak grać w siatkówkę. To była tragedia, naprawdę. A fakt, że się pozbierali w trzecim secie - nie wierzyłem w to, przyznaję, jedynie po cichu liczyłem, że Avia odpuści. I odpuściła - dodaje szkoleniowiec Pekpolu.

Cały materiał do przeczytania w serwisie siatka.org.

Odsłon: 1732

Komentarzy: 2

10:33, 03.12.2013r.