Faryna: Myślę, że tylko i wyłącznie będzie lepiej

Atakujący Energi Omis Rafał Faryna ostatni mecz z GKS Katowice może zapisać do udanych. Świetna postawa na zagrywce i w pierwszej linii ataku sprawiła, że na konto biało-czerwonych zapisał pokaźną liczbę punktów. Sam zainteresowany nie do końca jest zadowolony.

- Zagrywka mi siedziała, ale atak z drugiej linii nie był moją mocną stroną - podkreśla Rafał Faryna. - Skończyłem może pięć piłek na cztery sety i to jest bardzo mało. Atakując z pierwszej linii miałem mniejszych zawodników po drugiej stronie siatki i mogłem wykorzystać swój zasięg. Gdybym miał siebie sam ocenić, to z pewnością mogę pograć jeszcze na wyższym poziomie.

Poziom spotkania był zdecydowanie wyższy, niż w starciu z KPS Kęty.
- Przy takiej zagrywce jak w tym spotkaniu, gdzie zaliczyliśmy ponad dziesięć asów serwisowych, to w ostatnim meczu z KPS Kęty z pewnością byłby inny wynik - podkreśla Rafał Faryna. - Myślę, że gdybyśmy mieli nieco więcej szczęścia w tym meczu to byśmy ich ograli i wywalczyli kolejne punkty. Z pewnością mogliśmy przynajmniej doprowadzić do tie-breaka.

Trudno przy porażce mówić o pozytywach, ale z silnym zespołem z Katowic nasi siatkarze grali, jak równy z równym. To sprawia, że obecny sezon może nie być straconym.
- Plus dla trenera w tym meczu, że dał pograć zawodnikom rezerwowym, tak jak Daniel Ostrowski, który nie miał możliwości dłuższego zaprezentowania się w meczu ligowym - podkreśla atakujący Rafał Faryna. - Wypadł w starciu z GKS Katowice bardzo pozytywnie, Łukasz Zimoń dobrze radził sobie na zagrywce, trochę atakował. Myślę, że tylko i wyłącznie będzie lepiej.

W środę nasi siatkarze zmierzą się w wyjazdowym meczu z AGH Kraków, następnie otrzymają trzy punkty walkowerem za starcie z Hutnikiem Kraków. Do hali im. Arkadiusza Gołasia powrócą 3 lutego na mecz z Victorią Wałbrzych.
- W środę gramy mecz, ale cały weekend mamy treningi, w sobotę salę, a w niedzielę siłownię - mówi Rafał Faryna. - Wiadomo, że mamy komfort, zespoły, który są nad nami nie mają dużej przewagi i do końca sezonu można dużo powalczyć. Wałbrzych, Ostrołęka i Kęty, kto do spadku? - Myślę, że odpalimy i nie będziemy walczyć do samego końca sezonu o utrzymanie - dodaje atakujący Energi Omis.

Nasi siatkarze nie poddają się chociaż po przerwie w rozgrywkach nie potrafią złapać odpowiedniego rytmu i odnieść zwycięstwa.
- Po przerwie świąteczno-noworocznej zeszło z nas to ciśnienie i myślę, że zaczniemy wygrywać w meczach u siebie i sprawimy jeszcze nie jedną niespodziankę na wyjeździe - uważa Rafał Faryna. - Moim zdaniem nie można rozpamiętywać przegranych spotkań, po super meczu można w drugim nie potrafić zaatakować i odwrotnie. Mamy wielką motywację do pracy i udoskonalania swoich umiejętności. Walczyliśmy jak równy z równym nawet w takim zespołem jak GKS Katowice, które chce w przyszłym sezonie grać w PlusLidze.

Odsłon: 3874

Komentarzy: 3

10:01, 26.01.2016r.