Żebrowski: Cieszy pięć zwycięstw, niedosyt pozostał

Szkoleniowiec Trójki Radosław Żebrowski jest zadowolony z postawy zespołu w pierwszej rundzie rozgrywek II ligi. Ostrołęczanie zapisali na swoim koncie pięć zwycięstw, ale niedosyt pozostał, bo dysponując pełną kadrą można było pokusić się o jeszcze lepszy wynik.

- Szkoda przegranego meczu na inaugurację ze Szczypiorniakiem Dąbrowa Białostocka - mówi szkoleniowiec Trójki Radosław Żebrowski. - Niestety nasza dyspozycja na parkiecie ma odzwierciedlenie w tym, kim w danym meczu dysponujemy. Jeśli tych czołowych zawodników, jak chociażby Sławka Dmowskiego to gra się bardzo ciężko. W każdym spotkaniu, w którym wystąpił odnosiliśmy zwycięstwa. Z pewnością ta obrona bez niego ma znacznie trudniej i widać to również w ilości straconych bramek.

Do drużyny powracają kolejni zawodnicy, którzy świadczą o sile zespołu i z pewnością mogą być ważnymi postaciami w zespole w rundzie rewanżowej.
- Cieszy powrót do drużyny Patryka Obidzińskiego i jego młodszego brata Eryka, bo bardzo nam pomogli w końcówce pierwszej rundy - mówi szkoleniowiec Trójki. - Szczególnie widać było to w meczu w Włókniarzem, w którym nie mógł zagrać Hubert Milewski i Eryk Obidziński bardzo fajnie go na tym lewym rozegraniu zastąpił. Można powiedzieć, że wypełniliśmy plan minimum, chociaż powinniśmy jeszcze pokonać u siebie zespół z Dąbrowy Białostockiej.

Szczypiorniści Trójki słabiej radzili sobie w meczach wyjazdowych, gdzie odnieśli w całej rundzie zaledwie jedno zwycięstwo w Siemiatyczach.
- Niestety takie są realia, że zawodnicy mają różne sprawy na głowie, pracę i nie zawsze mogą uczestniczyć w meczach wyjazdowych - dodaje trener Radosław Żebrowski. - Liczę, że w drugiej rundzie będę miał większe pole manewru, bo dołączą również zawodnicy z juniora młodszego, a zapowiadają się także powroty po kontuzjach.

Więcej o rozgrywkach II ligi i szczypiornistach ostrołęckiej Trójki w najbliższym dniach w naszym serwisie sportowym oraz w dziale Piłka ręczna. 

Odsłon: 17639

Komentarzy: 0

10:30, 18.12.2017r.