Żebrowski: Powinniśmy być bardziej agresywni

Szczypiorniści ostrołęckiej Trójki w spotkaniu rozegranym awansem ulegli Jurandowi Ciechanów 36:42. Mimo porażki zebrali gromkie brawa od publiczności, bo stworzyli bardzo dobre widowisko, grali bardzo ambitnie i pokazali, że mają duże możliwości.

- Rozmawialiśmy z zawodnikami w szatni przed meczem, że grając z rywalem z Ciechanowa tych bramek pada zawsze zdecydowanie za dużo - mówił po spotkaniu szkoleniowiec ostrołęckiej Trójki Radosław Żebrowski. - W samej obronie graliśmy w tym meczu bardzo dobrze, jeśli zdążyliśmy do niej normalnie wrócić. Natomiast problem wynikał z naszych zgubionych piłek w ataku. Za dużo w tym meczu podarowaliśmy rywalowi piłek bezpośrednio w ręce i naraziliśmy się na szybkie kontry. To zadecydowało o końcowym wyniku meczu, za dużo łatwych bramek daliśmy zdobyć rywalom z Ciechanowa.

Podopieczni trenera Radosława Żebrowskiego rozegrali dobre spotkanie, ale brakowało przede wszystkim skuteczności w ataku.
- Właśnie brak zdecydowania w ataku sprawił, że to drużyna Juranda cieszy się z kolejnych punktów, a nam pozostał duży niedosyt, co stać nas było na zdecydowanie więcej - podkreślał szkoleniowiec ostrołęckiej Trójki. - W ataku powinniśmy być bardziej agresywni, pewni siebie.

Wielokrotnie w dobrych sytuacjach nie potrafiliśmy zdobyć bramki i widać było, że rywalom pomogła dobra dyspozycja bramkarza w drugiej połowie. Z liderem II ligi nie dało się w ten sposób wygrać.

O wielkiej mobilizacji w zespole może świadczyć chociaż fakt gry z kontuzją Patryka Obidzińskiego.
- Patryk Obidziński skręcił kostkę na treningu i nie powinien wystąpić w meczu z Jurandem, ale bardzo mu zależało na tym występie - podkreślał szkoleniowiec Trójki. - Mimo bólu nogi pokazał, że jest bardzo ważną postacią i pomógł nam bardzo w tym spotkaniu.

Odsłon: 11833

Komentarzy: 1

10:14, 28.02.2018r.