Jesteśmy zmuszeni do niewpuszczania kibiców - wywiad z Kamilem Drężkiem, prezesem Narwi Ostrołęka

Według wytycznych podanych przez Mazowiecki Związek Piłki Nożnej mecze Narwi Ostrołęka będzie mogło obejrzeć do 109 osób, w tym kadra zawodnicza, szkoleniowa, kierownictwo klubu, sponsorzy. Co to oznacza dla przeciętnego fana niebiesko-czerwonych? Może pożegnać się z obejrzeniem ukochanej drużyny. Do tematu odniósł się szef klubu - Kamil Drężek. Zapraszamy do lektury.

ROZMOWA Z Kamilem Drężkiem, prezesem Narwi Ostrołęka
Ani jednego kibica
Ile osób obejrzy mecze naszego klubu?
- Chciałbym rozpocząć od tego, iż Pomorski Związek Piłki Nożnej wydał wytyczne, gdzie jest napisane krótko, by przestrzegać rozporządzeń wydanych przez rząd. Tam można zajmować co drugie miejsce siedzące. Co to oznaczałoby dla nas? Moglibyśmy mieć blisko tysięczną widownię na każdym spotkaniu. Patrząc na nasz Mazowiecki Związek Piłki Nożnej, nie możemy wpuścić ani jednego kibica. Jesteśmy do tego zmuszeni.

Reklama

Co to oznacza dla Narwi?
- Wiąże się z ogromnymi stratami finansowymi z tzw. dnia meczowego. Dla większości klubów na tym poziomie rozgrywkowym to nic, bo tak naprawdę nie mają kibiców, albo wejście jest darmowe. Dla nas takie straty to lwia część budżetu.

Próbowałeś dowiedzieć się czegoś więcej?
- Oczywiście. Dzisiaj pisałem do Delegatury Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej w Ciechanowie i wysłałem komunikat z Pomorza. Nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Zapytałem, czy da się coś z tym zrobić. Przytoczyłem rozporządzenia rządowe, które mówią, iż na obiekcie może być 25% pojemności stadionu.

Bylibyście w stanie zapewnić bezpieczeństwo blisko pół tysiąca osobom?
- Oczywiście. Kibice oglądaliby mecz z co czwartego krzesełka. To żaden problem. Wiadomo, rodziny mogłyby siedzieć obok siebie. Związek nie chce o tym słyszeć, bo im jest wygodnie wydać komunikat i tyle. Władze MZPN doprowadzają do tego, mimo, że i tak jest ciężka sytuacja związana z COVID-19 do tego, że będzie jeszcze trudniej. Rzucane są nam kłody pod nogi. Nie boję się o tym mówić.

Mecz Narwi może obejrzeć 109 osób związanych z klubem...
- No tak. Trenerzy, zawodnicy, osoby z sztabu, sponsorzy, władze klubu. Lista się zamyka. Dojdzie do tego, że ludzie będą gromadzić się wokół stadionu i oglądać mecze zza ogrodzenia.

Będzie lepiej?
- Mam nadzieję, że ludzie z związku pójdą po rozum do głowy i wezmą przykład z innych województw, gdzie ma takich sytuacji. Chciałbym, by piłka nożna szła z duchem sportu, podobnie jak wcześniejsza decyzja o rozgrywaniu barażów. Oczywiście to są słowa ludzi z Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. Dla mnie granie dodatkowych meczów było kompletną bzdurą, czego nie chcę komentować, bo szkoda słów.

Odsłon: 13548

Komentarzy: 11

21:16, 30.07.2020r.