Miłość zaczęła się przypadkowo - rozmowa z Justyną Niedzwiecką

Bardzo dobry start ma za sobą Justyna Niedzwiecka. Zawodniczka UKS Atleta Ostrołęka wywalczyła siódme miejsce podczas Grand Prix im. Jerzego Jaśniaka Seniora w kategorii masters w podnoszeniu ciężarów. Jak znalazła się w świecie dźwigania? Jakie ma marzenia?

Królowa Kurpiowskiej Sztangi - Justyna Niedzwiecka zaliczyła sześć podejść. W rwaniu uzyskała 36 kg, 37 kg i 39 kg. Z kolei w podrzucie zaliczyła 48 kg, 50 kg i 52 kg. To jej trzy rekordy życiowe. Justyna wywalczyła siódme miejsce.

Reklama

Rozmowa z Justyną Niedzwiecką, zawodniczką UKS Atleta Ostrołęka
Miłość zaczęła się przypadkowo

Jak podsumujesz start w Konstantynowie Łódzkim?
- Był to dla mnie bardzo udany start. Po dłuższej przerwie nieobecności zaprezentowałam się na podeście. Jestem bardzo zadowolona z wyników.

Nie każdy bije rekordy życiowe...
- Dokładnie. Wyniki, które uzyskałam bardzo mnie satysfakcjonują. To moje kolejne trzy rekordy życiowe.

Jak zaczęła się Twoja przygoda z dźwiganiem?
- Przypadkowo. Od zawsze byłam bardzo aktywna fizycznie. Wcześniej trenował Kung Fu, ale kontuzja kolana sprawiła, że musiałam trochę przystopować. W 2018 roku podczas Aktywnych Wakacji zorganizowanych w Obierwi przez Stowarzyszenie Projekt Radomir, na zajęcia pokazowe przyjechał trener Władysław Niedźwiecki z UKS Atleta Ostrołęka. Zaprezentował dzieciakom tą dyscyplinę sportu oraz wielobój atletyczny, który przygotowuje dzieci do podnoszenia ciężarów. Zaprosił również dzieci i rodziców na treningi w Ostrołęce. Postanowiłam spróbować i spodobało mi się. Przymierzam się aktualnie do zmiany dyscypliny. Ostatnio interesuje mnie crossfit i trójbój siłowy.

Jakie masz osiągnięcia na swoim koncie?
- Pierwszy rekord Polski uzyskałam podczas debiutu na zawodach międzynarodowych o Pucharu Polski masters w podnoszeniu ciężarów, Podczas Memoriału Ryszarda Białczaka w Trzciance uzyskałam wynik 79 kg (w rwaniu 34 kg, zaś w podrzucie 45 kg). To były pierwsze zawody w moim życiu po trzech miesiącach treningu pod okiem trenera Władysława. 

Z tego co wiem, wywalczyłaś również mistrzostwo kraju...
- Kolejne mistrzostwo Polski uzyskałam w swojej wadze i kategorii wiekowej na XXIX Międzynarodowych Mistrzostwach Polski Masters w podnoszeniu ciężarów w Kwidzynie w zeszłym roku. Poprawiłam swoje wyniki. Skończyłam dwubój z wynikiem 85 kg (rwanie 35 kg, podrzut 50 kg).

Jak na to patrzą bliscy?
- Początkowo byli przerażeni. Mówili, że jest to niezdrowe, wręcz grozi urazem lub kontuzją na całe życie. Dzisiaj, gdy dowiedzieli się jak wyglądają treningi, że bardzo ważna jest technika i prawidłowe ustawienie całego ciała, są ze mnie bardzo dumni. Wiedzą, że to co robię, sprawia mi ogromną przyjemność.

Reklama

Ile razy w tygodniu ćwiczysz?
- W siłowni UKS Atleta Ostrołęka w hali im. Arkadiusza Gołasia pojawiam się trzy razy w tygodniu. Zajęcia trwają półtorej godziny, a czasami dwie. Przed zmaganiami w Konstantynowie Łódzkim ćwiczyłam bardzo intensywnie. Trener poświęcał mi więcej uwagi i spotykaliśmy się częściej przy specjalistycznym sprzęcie.

Odsłon: 13288

Komentarzy: 2

10:31, 12.09.2020r.