To nie jazda figurowa. Kurpik przegrał

Zespół Łukasza Pokory musiał uznać wyższość ekipy z Długosiodła. Kurpik bardzo szybko stracił bramkę. Później długimi minutami starał się gonić wynik. Gdy to się udało, nasi gracze bardzo szybko dali sobie wbić gola. W końcówce miejscowi przypieczętowali triumf.

- Miejscowi zdobyli gola, chociaż nasz zawodnik wybił piłkę z linii bramkowej. Nie wiem, jak sędzia to widział. Mimo utraty bramki na samym początku, co jest naszą dużą zmorą, staraliśy wyrównać. Goniliśmy wynik przez 70 minut, aż wreszcie się udało. Konrad Mamiński uderzył z 15 metrów po kombinacyjnej akcji czterech zawodników - mówi Łukasz Pokora.

Reklama

Radość Kurpika trwała kilkadziesiąt sekund. - Popełniliśmy błędy w defensywie i po kontrze Wymakracz prowadził, a w końcówce zaryzykowaliśmy i poszliśmy do przodu, co skutkowało utratą trzeciej bramki. Wydaje mi się, że przeżywamy mały kryzys, chociaż tydzień wcześniej potrafiliśmy odebrać punkty liderowi z Radzanowa. W Długosiodle mieliśmy dłużej piłkę przy nodze, konstruowaliśmy akcje, ale tylko do 30. metra. Niestety, ale w piłce liczą się bramki. Nikt nie przyznaje dobrych not za występ jak w jeździe figurowej - dodaje.

W najbliższą sobotę (26 września) o godz. 16:00 Kurpik zagra u siebie. Rywalem będzie GKS Andrzejewo.

Reklama

Wymakracz Długosiodło - Kurpik Kadzidło 3:1 (1:0)
Bramki: 4', 74', 90' - K. Mamiński 72'.
Kurpik: Hymkowski - Kaczyński (72' Charucki), Sobiech (15' Dąbkowski), Trzciński, Mamiński, Antoszewski, Przytuła, Koczkodan, Ciężar (66' K. Lis), Staśkiewicz (75' Wiski), Samsel (90' Młynarczyk).

Odsłon: 2897

Komentarzy: 1

21:13, 20.09.2020r.