« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Piątek, 19 kwietnia 2024 r., imieniny Adolfa, Tymona, Pafnucego

Moja Ostrołęka

Aktualności

AP Waleczni Olszewo-Borki z triumfem. Wiemy co wygrali

Zawodnicy Akademii Piłkarskiej Waleczni Olszewo-Borki to pierwsi zwycięzcy „Zielonych Wyzwań” w kategorii U-12 chłopców. Pochodzący z niewielkiej miejscowości pod Ostrołęką młodzi piłkarze po raz kolejny udowodnili, że drzemie w nich duży potencjał. Już wcześniej dostrzegli go skauci klubów Ekstraklasy oraz Marcin Truszkowski - były pomocnik Jagiellonii Białystok i założyciel Walecznych.


Aby zrealizować postawione przez PZPN zadanie młodzi piłkarze musieli najpierw uporać się z zalegającym na boisku śniegiem. Nie omieszkali zresztą zademonstrować tego na przesłanym filmie. W nagrodę otrzymają sprzęt sportowy o wartości 2000 zł.

Reklama

W realizacji wyzwania wzięło udział sześciu chłopców trenujących na co dzień w roczniku 2009 pod okiem trenera Mariusza Szymczyka. Bartek, Olek, Patryk, Xavier i dwóch Szymonów to przedstawiciele ekipy liczącej na co dzień 25 osób. - Zadanie realizowaliśmy na ostatnią chwilę, bodajże trzy dni przed końcem. Wzięli w nim udział zawodnicy, którzy dysponowali akurat czasem - nie kryje Tomasz Dąbkowski, który pełni w drużynie funkcję kierownika.

A skąd wziął się pomysł na obudowanie zadania całą historią? – Tutaj pomógł nam partner akademii, pan Rafał Załęski, który w ramach projektu „Future is now” prowadzi z chłopcami dodatkowe treningi z zakresu techniki. Odbywają się one w naszej Akademii i stanowią uzupełnienie dla zajęć drużynowych (trzech piłkarskich i jednego motorycznego - przyp. red.). Niektórzy chłopcy chodzą ponadto także na zajęcia w małych, dwu-, trzyosobowych grupach - wyjaśnia Tomasz.

Reklama

Waleczni mocno stawiają na indywidualny rozwój wychowanków. Taką filozofię od samego początku wprowadził w akademii jej założyciel - znany z ekstraklasowych boisk Marcin Truszkowski. - Skupiamy się na tym, aby w wieku 12 lat zawodnik potrafił zrobić z piłką wszystko. Obecnie w akademii szkoli się około setka dzieci, podzielona na cztery grupy. Co ciekawe, podział ten nie jest ściśle związany z datą urodzenia. Staramy się go dokonywać w oparciu o umiejętności i rozwój biologiczny. Obserwujemy to, co dzieci już potrafią zrobić z piłką i jak zachowują się podczas treningu. Wiadomo, że zawodnicy, którzy jeszcze nie zbudowali podstaw piłkarskich, nie mogą trenować z tymi wiodącymi. Dlatego różnicujemy grupy tak, aby jednym i drugim wyszło to na dobre. Żeby każdy mógł się optymalnie rozwijać - tłumaczy były zawodnik m.in. GKS-u Bełchatów i Jagiellonii Białystok.

Reklama

Olszewo-Borki to niewielka miejscowość. Zlokalizowana tam akademia stanowi dowód na to, że i w takich miejscach należy szukać talentów. - Mamy co najmniej ośmiu zawodników, którzy bardzo dobrze rokują i jeżeli poprą to ciężką pracą, to mają szansę dołączyć w przyszłości do klubów ekstraklasy – nie ma wątpliwości założyciel akademii. – Wyróżniający się chłopcy są monitorowani i mają możliwość trenowania w akademiach Legii, Lecha, Escoli, Rakowa czy Jagiellonii. Naprawdę jesteśmy zaskoczeni skautingiem na tym poziomie - dodaje Tomasz Dąbkowski.

W latach 2006-08 Truszkowski występował w GKS-ie i „Jadze” na poziomie ekstraklasy. W siedemnastu meczach zdobył wówczas dwie bramki. Następnie rozegrał jeszcze jedną rundę w pierwszoligowym Górniku Łęczna, po czym wrócił do rodzinnej Ostrołęki i trzecioligowej Narwi. I choć było przed nim jeszcze kilka sezonów grania na solidnym poziomie, to już wtedy zaczęła się jego kariera trenerska. Truszkowski założył APN Ostrołęka i zajął się prowadzeniem zespołu z rocznika 2003.

Wiosną 2011 roku pomocnik ponownie opuścił Ostrołękę i niemal wszędzie, gdzie się pojawiał, nie tylko grał, ale też pracował z dziećmi. – Ciągnęło mnie do tego. W Tarnobrzegu współorganizowałem projekt piłkarskich przedszkoli, w Łomży także prowadziłem drużyny – opowiada. Po zakończeniu kariery piłkarza osiadł na stałe tam, skąd kilkanaście lat wcześniej wyruszył w Polskę. – Grałem praktycznie na każdym szczeblu rozgrywkowym w kraju. To ogromny bagaż doświadczeń, który staram się wykorzystywać i przy prowadzeniu akademii, i swoich roczników. Pracując z dziećmi od ponad dziesięciu lat zauważyłem potrzebę rynku na troszkę inną jakość treningu. Stąd pomysł na Walecznych.

Reklama

Trenerzy Walecznych są zgodni, że ich najbardziej perspektywiczni zawodnicy wkrótce będą musieli zrobić kolejny krok do przodu. - Uważam, że optymalnie byłoby, gdyby do większych akademii wyjeżdżali po ukończeniu szkoły podstawowej. Do tego momentu jesteśmy w stanie zapewnić im wszystko, czego potrzebują do podnoszenia swoich indywidualnych umiejętności - mówi Truszkowski.

- Cieszę się, że na przestrzeni lat zmieniło się podejście do tego tematu największych klubów, które bardzo wcześnie zaczynają patrzeć na zdolnych zawodników. Kiedyś, żeby dziecko mogło się dostać do Legii czy Jagiellonii, to rodzice musieli się mocno natrudzić. Teraz te akademie się otworzyły. Już nie są takie zaborcze, na zasadzie, że albo grasz u nas, albo „do widzenia”. Interesują się chłopcami, często udostępniają im swoich trenerów. A zawodnicy nie są niczym zobligowani. Kiedy mają możliwość, jadą na zajęcia czy mecze kontrolne. Dla nich to okazja zmierzenia się z innymi mocnymi zespołami, pokroju Śląska Wrocław czy Pogoni Szczecin. Dla dużej akademii to też jest dobre, bo może z bliska przyglądać się takiemu chłopcu. A jak on się rozwinie? Zobaczymy z czasem. Najważniejsze, żeby w ogóle miał ku temu możliwość.

Reklama

Przed Walecznymi kolejne niezapomniane doświadczenia i doskonała okazja na pokazanie swojego potencjału. Już w czerwcu chłopcy wezmą udział w specjalnym treningu prowadzonym przez trenerów z Polskiego Związku Piłki Nożnej. To oczywiście nagroda za zwycięstwo w pierwszym „Zielonym Wyzwaniu” - akcji organizowanej przez PZPN razem ze sponsorami: głównym (marką Tymbark) oraz brązowym (firmą Electrolux).

Co istotne, do rywalizacji mogą przystępować wszyscy zawodnicy i zawodniczki spełniające kryterium wieku. Bez względu na status rejestracji w systemie Extranet. Potwierdza to Tomasz Dąbkowski: - Z tego powodu nie mogliśmy brać udziału w Turnieju „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku”. Zawsze jednak obserwowaliśmy zmagania. Przy „Zielonych Wyzwaniach” otworzyła się dla nas furtka - kończy.

Zobacz film
Kliknij tutaj i zobacz film Akademii Piłkarskiej Waleczni Olszewo-Borki.

Rafał Cepko

Odsłon: 10111
Komentarzy: 7
17:22, 23.03.2021r.

« Powrót do strony głównej


» Powiązane artykuły

Trójka. Bloch: Sufit jest wysoko nad nami

Trójka. Bloch: Sufit jest wysoko nad nami

Piłkarze ręczni wyjechali z Ostrołęki. Podopieczni Radosława Żebrowskiego i Radosława Blocha już dzisiaj rozpoczną walkę o marzenia. Gracze Trójki powalczą w turnieju 1/4 finału mistrzostw Polski juniorów młodszych. Zapraszamy na rozmowę ze szkoleniowcem.

Pograli w Obierwi. Gospodarze lepsi od lidera. Punkty Kolesi (zdjęcia)

Pograli w Obierwi. Gospodarze lepsi od lidera. Punkty Kolesi (zdjęcia)

Działo się. Za nami ostatnia kolejka pierwszej rundy Kurpiowskiej Ligi Oldboy. Nie doszło do spotkania zespołu z Chudka z Prezesami Turośl. Goście nie stawili się na zawody. W meczu otwierającym serię doszło do niespodzianki.

Zespół z Baranowa to ekipa odlotowa!

Zespół z Baranowa to ekipa odlotowa!

Baranowo Oldboje są wiceliderem Kurpiowskiej Ligi Oldboy organizowanej przez stowarzyszenie Projekt Radomir oraz Klub Sportowy Jantar Ostrołęka.  W tym roku rozgrywki zostały objęte patronatem honorowym Starosty Ostrołęckiego Stanisława Kubła. Partnerem jest gmina Kadzidło.

Chudek Oldboje. Z nimi nie ma czasu na nudę

Chudek Oldboje. Z nimi nie ma czasu na nudę

Cztery mecze i dwa zwycięstwa. Sześć punktów to dorobek zespołu z Chudka. Dzisiaj o godz. 20:00 Paweł Tymiński i spółka zagrają z Prezesami Turośl w piątej kolejce Kurpiowskiej Lidze Oldboyów.

Kolesie Kadzidło. Najbardziej doświadczeni, ale młodzi duchem

Kolesie Kadzidło. Najbardziej doświadczeni, ale młodzi duchem

W rozgrywkach Kurpiowskiej Ligi Oldboyów występuje ekipa z Kadzidła. Kolesie zawsze godnie reprezentują swoją gminę w rozgrywkach piłki nożnej w regionie. Dzisiaj w Obierwi zagrają z reprezentacją Baranowa. Początek meczu o godz. 19:15 w Obierwi.

» Wasze komentarze

Lucek @ 21:16, 23.03.2021r. IP: *.*.91.208

Szemrane te opowieści o potędze Walecznych O-Borki.
Wszyscy wtajemniczeni wiedzą o co chodzi.
Borki dostawały zawsze bęcki od rocznika 2 lata młodszego.

Biskup @ 00:15, 24.03.2021r. IP: *.*.88.146

Przyszedł czas że role się odwróciły. Wiemy dlaczego ale...

Olek @ 15:44, 24.03.2021r. IP: *.*.19.30

Poziom jaki prezentują Waleczni będzie można zweryfikować po roczniku 2010. Wtedy będzie widać jaka praca została włożona. Rocznik 2009 i 2008 bez konkurencji w regionie.

kibic @ 16:25, 24.03.2021r. IP: *.*.181.254

te roczniki co wymienione czyjmy wychowankami są

kibic do kibic @ 19:44, 24.03.2021r. IP: *.*.180.107

Zapamiętaj jedno że każdy młody zawodnik jest wychowankiem swoich rodziców i trenera.

rodzic @ 19:53, 24.03.2021r. IP: *.*.119.238

Wszystkie dzieci nasze są tylko w innych klubach!

A zawistni,zazdrośni i płytcy niech zęby szczerzą, wyluzujcie trochę.

kibic @ 13:09, 02.04.2021r. IP: *.*.156.62

faktem jest, że do rocznika 2010 Walecznych dołączyło kilku wyróżniających się zawodników z APN i Korony, a roczniki 2008 i 2009 to w ogóle przeszły tam z Korony w całości. rodzice mają jednak prawo decydować, gdzie ich dzieci będą trenować, oceniać samodzielnie, jaki klub zapewnia im aktualnie najlepsze warunki. myślę, że Waleczni mają obecnie najmocniejsze ekipy w regionie w rocznikach 2008 - 2009. ale to się może szybko zmienić, bo najlepsi zawodnicy już są obserwowani przez kluby spoza regionu. a zazdrość w małych dawkach może być nawet pozytywna, bo napędzi konkurencję ;)

» Dodaj komentarz




Redakcja serwisu Moja Ostrołęka nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama



Najnowsze wideo