Trener ostrołęczan po porażce 0:8. Sieradzki: Szyba się nie zbiła, ale została spora rysa

Piłkarze Narwi chcą jak najszybciej zapomnieć o meczu z zeszłego weekendu. Podopieczni Andrzeja Sieradzkiego zostali rozbici aż 0:8 przez Wisłę II Płock. Zapewne zdecydowana większość naszych zawodników po raz pierwszy przegrała tak wysoko. Czas zapomnieć i odbudować morale w sobotę. Do Ostrołęki przyjedzie Świt Staroźreby.

- Za nami ciężkie dni. Do środy siedziała w nas taka porażka. To było widać. Musieliśmy zapomnieć i skupić się na spotkaniu w sobotę. Nie ukrywam, że początek tygodnia był bardzo marny. Nie można powiedzieć, że nic się nie stało. Całe szczęście szyba się nie zbiła, ale została spora rysa. Porażka bardzo boli, ale zdajemy sobie sprawę, z kim graliśmy. Może niewiele osób wie, ale mieliśmy gigantyczne problemy zdrowotne w tygodniu przed wyjazdem do Płocka - mówi Andrzej Sieradzki.

Reklama

W mikrocyklu nie mogli wziąć udział pierwszoplanowi gracze. - Niektórzy pojawili się na piątkowych zajęciach. Do ostatnich godzin nie wiedziałem, czy będę miał wszystko do dyspozycji. Doszły choroby, przeziębienia. Suma zdarzeń  przyniosła wynik jak zaświecił się na tablicy. Wierzymy, że piłka nam odda. Liczę, że dobrze zareagujemy po takiej klęsce - dodaje.

Reklama

Zapytać czy bolało to trochę głupie pytanie? - Przy czerwonej kartce na początku drugiej połowy wiedziałem, że będzie źle. Bałem się, by nie padł wynik dwucyfrowy. Mogło być jeszcze gorzej. W seniorach takie wyniki nie przystoją - kończy.

Odsłon: 7604

Komentarzy: 0

17:11, 24.09.2021r.