Przemysław Olesiński o Piotrze Strzeżyszu: Ciężko wyobrazić sobie szatnię bez naszego kapitana

Grali ze sobą kilka sezonów w Narwi oraz Koronie Ostrołęka. Przemysław Olesiński obecnie leczy kontuzję. Przeszedł operację więzadeł krzyżowych. Jak przyznaje, w sobotę obowiązkowi stawi się na obiekcie przy ul. Witosa 1, by pożegnać swojego kolegę z zespołu. Piotr Strzeżysz rozegra ostatni mecz w barwach Narwi.

- Piotr Strzeżysz? Legenda Narwi Ostrołęka. Piotrek na boisku to niesamowity walczak, świetny technicznie, nieustępliwy i zawsze pozostawiający serce podczas gry - mówi Przemysław Olesiński.

Reklama

Niespełna 32-letni napastnik pamięta doskonale jedna rozmowę. - Pamietam jak po przegranych barażach do czwartej ligi chciał zrezygnować. Po powrocie do Ostrołęki siedzieliśmy przed blokiem na ławce do rana. Udami się go przekonać, żeby tego nie robił, bo nie awansowaliśmy. Powiedziałem mu wtedy, że powie "koniec" w momencie, kiedy będziemy cieszyć się z promocji. Rok później wspólnie mieliśmy okazję się radować, a "Mara" jak widać, rozegrał jeszcze jeden sezon - dodaje.

Popularny "Oleś" nie ukrywa, iż Strzeżysz kilkukrotnie miał plany zakończyć grę w piłkę. - Będzie mi go brakowało. Zawsze dzień po meczu gdy go spotykałem - kulał i miał pobijane nogi. Śmiałem się, że jak zakończy granie to będzie mu tego brakowało - śmieje się Przemek.

- Środek pola to było królewsko "Mary". Z nim w składzie zawsze czuliśmy się pewnie. Żałuję, że nie mogę zagrać w sobotę. Przechodzę rehabilitację. Będę na stadionie i wiem, że drużyna zrobi wszystko, by wygrać ten mecz dla Piotrka - dodaje.

Reklama

"Oleś" wie, że nie będzie już takiego zawodnika, jakim był Strzeżysz. - Będzie go bardzo brakowało. Mam nadzieję, że zostanie w klubie w innej roli. Na tę chwilę ciężko jest mi sobie wyobrazić szatnię bez naszego kapitana - kończy.

Odsłon: 9024

Komentarzy: 1

18:09, 17.06.2022r.