Zyśk: zawiodłem strasznie

W nocy z soboty na niedzielę Przemysław Zyśk (18-1, 6 KO) przegrał z Samem Eggingtonem (32-7, 18 KO) w walce o mistrzowski pas federacji IBO wagi super półśredniej. Była to pierwsza porażka ostrołęckiego "Tarana" na zawodowym ringu.

Dwa największe polskie portale o boksie nie odmówiły Zyśkowi serca do walki.

- Przemysław Zyśk udowodnił, że jest twardzielem, ale na Sama Eggingtona to za mało. Przemek pokazał charakter i twardość, do końca odpowiadał, ale ostatnie minuty również należały do Brytyjczyka - czytamy na stronie bokser.org.

Reklama

W podobnym tonie opisał walkę serwis ringpolska.pl.

- Ambitny Zyśk przegrał na punkty z Eggingtonem. Wysokie tempo pojedynku sprawiło, że w drugiej połowie walki Brytyjczyk był zdecydowanie wolniejszy niż na początku. To otworzyło szanse na Zyśka, który trafiał ciosami sierpowymi z obu rąk i momentami spychał rywala do obrony - czytamy.

Ostrołęcki "Taran" najbardziej krytyczny był sam dla siebie.

- Nie składam broni! Zawiodłem strasznie, bo wiele osób pokładało we mnie nadzieję na zwycięstwo tak jak ja. Megaprzykro, bo pojedynek nawet nie był wyrównany! Czułem się świetnie, wszystko grało od początku, aż do wyjścia do ringu! A później... czar prysł, ale taki jest boks. Przygotowania były bardzo długie i męczące, dlatego teraz poświęcę czas  rodzinie, bo jaki to ojciec i mąż na pół gwizdka? W żaden sposób nie będę się usprawiedliwiał, ponieważ Sam Eggington wczoraj pozamiatał dołami i to był jego klucz do zwycięstwa. A ja? Połknąłem kołek i do ostatnich rund nie mogłem go się pozbyć. Wraz z moim teamem przeanalizujemy wszystko kilkakrotnie i niedługo wracam! Mam nadzieję, że najszybciej jak tylko się da, bo nie chcę znowu czekać ośmiu miesięcy na walkę, bo najzwyczajniej na świecie, to nie jest dobre. Wiem, że na kolejną szansę mistrzowską przyjdzie czas, na pewno czas oczekiwania się wydłuży, ale chyba go jeszcze potrzebuję... Tak na koniec jedno Wam powiem. Wczoraj po walce trener Eggingtona podszedł, cyknął sobie z nami fotkę i powiedział, że jestem strasznie twardy i będę Mistrzem Świata! Jeszcze nie teraz, ale przyjdzie na to czas. Powiedział, że Sam jest bardziej doświadczony i również przegrywał walki mistrzowskie! Taki sport, po prostu przyszedł czas na jego victorię i pas. Budujące. Chociaż tyle. Trzymajcie się cieplutko, a my zaraz na samolot i  wracamy na ojczyznę. Zebrałem bardzo cenne doświadczenie. Jeszcze tu wrócę - napisał na swoim fanpage Przemysław Zyśk.

Przemysław Zyśk przegrał jednogłośnie na punkty. Sędziowie punktowali 117:111 i dwukrotnie 119:109 dla Anglika.

Odsłon: 18536

Komentarzy: 5

20:29, 26.06.2022r.