« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Wtorek, 8 lipca 2025 r., imieniny Edgara, Elżbiety, Eugeniusza

Moja Ostrołęka

Aktualności

Koniec Bartosza Siurnickiego w Narwi!

21 czerwca 2025 roku to data, która na długo zapisze się w historii Narwi Ostrołęka i w pamięci samego zainteresowanego. Tego dnia swój ostatni mecz w roli zawodnika rozegrał Bartosz Siurnicki - prezes klubu, a jednocześnie piłkarz zespołu rezerw. 




Spotkanie z Orłem Sypniewo zakończyło się zwycięstwem niebiesko-czerwonych 3:2 i przypieczętowało awans do Klasy Okręgowej. Dla Siurnickiego był to moment symboliczny. Pożegnanie z boiskiem po latach pełnych pasji, zaangażowania i piłkarskich emocji.

- Wszystko ma swój koniec - podsumował wzruszony zawodnik. - Wyszedłem na boisko po raz ostatni. Kończę jako piłkarz spełniony - dodaje na łamach swoich mediów społecznościowych. 

Z humorem i dystansem, w stylu charakterystycznym dla komentatora Jacka Laskowskiego, Siurnicki wspomina swoje początki. - Kiedy niespełna 26 lat temu mały Bartek poszedł kopać piłkę po raz pierwszy. Nie pod blokiem, a w drużynie, która regularnie trenuje. Marzył o rzeczach wielkich. Chciał być jak Ronaldo Luís Nazário de Lima i stało się. Figura obecnie podobna - dodaje.

Z biegiem lat zmieniały się cele, ale jedno pozostało niezmienne - miłość do futbolu. Gdy Narew Ostrołęka tworzyła drugi zespół i potrzebowała lidera, który pomoże młodzieży z akademii wejść do seniorskiej piłki, nikt nie musiał dzwonić. Siurnicki przyszedł sam.

Najpierw był awans z „Serie B” do „Serie A”, a teraz na zakończenie mistrzostwo ligi i historyczny awans do Klasy Okręgowej. Ale to nie tylko liczby. To przede wszystkim ogrom pracy z młodymi zawodnikami, którym przekazywał doświadczenie, wiedzę i wartości.

- Narew II to była prawdziwa piłka. Bez roszczeń, bez kalkulacji. Tylko czysta, męska rywalizacja i ludzie z pasją - mówi z dumą w swoich mediach społecznościowych.

Pożegnanie było godne: dwie strzelone bramki, przekazanie opaski kapitana, uścisk z trenerem, szpaler, doping bliskich i przyjaciół na trybunach – wszystko to stworzyło niezapomnianą atmosferę.

- Świętowałem, płakałem, znowu świętowałem. Te chwile zostaną ze mną do końca życia - podsumował.

Na koniec nie zabrakło serdecznych podziękowań. Dla kolegów z drużyny, trenerów, fizjoterapeutów, sędziów, działaczy i kibiców, a także przeciwników z boiska.

- Dziękuję wszystkim sędziom, nawet jeśli, jak żartobliwie zauważył, mylicie się zawsze na moją niekorzyść. Cenię naszą współpracę i dobre relacje. Jesteście dla mnie prawdziwymi kolegami z boiska - przyznaje.

Szczególne słowa wdzięczności skierował również do gospodarzy ostatniego meczu Orła Sypniewo za sportowe zachowanie, szpaler i możliwość świętowania na ich boisku.

Reklama

Bartosz Siurnicki żegna się z boiskiem, ale z pewnością nie z piłką. Jako prezes Narwi Ostrołęka wciąż będzie obecny na stadionach, wspierając rozwój klubu i młodych zawodników. 

Odsłon: 2247
Komentarzy: 2
13:57, 27.06.2025r.

« Powrót do strony głównej


» Wasze komentarze

Brak komentarzy

» Dodaj komentarz




Redakcja serwisu Moja Ostrołęka nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama