« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Czwartek, 2 maja 2024 r., imieniny Zygmunta, Atanazego, Anatola

Moja Ostrołęka

Aktualności

Bronił barw Narwi, teraz gra dla Ruchu

Krzysztof Kamiński
Krzysztof Kamiński
(fot. ASInfo)

Krzysztof Kamiński to jeden z bramkarzy, który ma za sobą występy w ostrołęckiej Narwi. W sezonie 2009/2010 był zmiennikiem Sylwestra Janowskiego. Dziś 24-letni bramkarz jest podstawowym golkiperem Ruchu Chorzów. Jak wspomina dawne czasy?


Co się obecnie dzieje z Ruchem Chorzów?
Krzysztof Kamiński (Ruch Chorzów): - Trudno powiedzieć. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że piłka nożna to prosta gra. Jak się jednak okazuje nie do końca, bo my cały czas nie potrafimy wygrywać. W drugim meczu z rzędu straciliśmy punkty w drugiej połowie. Faktem jest, że nie rozegraliśmy wielkiego spotkania, ale raczej kontrolowaliśmy sytuację na boisku.


Gol padł po rzucie wolnym, więc mowy o zaskoczeniu chyba być nie powinno.

- Wiedzieliśmy, że Korona dobrze egzekwuje rzuty wolne. Jednak właśnie po stałym fragmencie gry straciliśmy bramkę. Podobnie było w meczu z Cracovią. Co jest nam potrzebne? Wydaje mi się, że potrzebujemy wygranej, która pozwoli nam się przełamać i uwierzyć w siebie. Nawet jakby to było zwycięstwo w fatalnym stylu, to myślę, że poprawiłoby to naszą sytuację. Myślę, że pękłoby nam coś w głowie i w kolejnych spotkaniach byłoby łatwiej.

 

A nie sądzisz, że za mało widoczni w grze Ruchu są napastnicy?
- Warto jednak zauważyć, że to nie napastnicy wypracowują sobie sytuacje. To cała drużyna kreuje akcje i stwarza im te okazje strzeleckie. Napastnicy żyją z podań. Tak samo, jak cały zespół się broni, tak samo cała drużyna atakuje. Każdy tę cegiełką dokłada do tej ofensywy, więc nie można wszystkiego zrzucać na barki napastników i zawodników ofensywnych. Boli to, że my potrzebujemy kilku sytuacji, aby zdobyć bramkę. Natomiast przeciwnik ma dwie i potrafi je wykorzystać.



Spoglądając na Waszych najbliższych rywali w lidze, trudno być optymistą. Ostatnie nie potrafiliście zwyciężyć z outsiderami. Teraz z kolei przyjdzie Wam się mierzyć z czołówką.
- Być może, w momencie, jeśli będziemy skazani na defensywę, to lepiej nasza gra będzie wyglądała, gdy nastawimy się na kontrę. Wierzę, że w takich spotkaniach uda nam się zdobywać punkty, które - nie ma co ukrywać - są nam potrzebne, jak tlen.

 

Czy fakt, że nie zdobywacie punktów również na własnym stadionie, gdzie jak dotąd wywalczyliście jeden punkt, również Was demobilizuje?
- Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nasz stadion nie jest twierdzą nie do zdobycia i zdecydowanie zbyt łatwo nasi przeciwnicy zdobywają na naszym obiekcie punkty. Powinno być tak, że każdy, kto przyjeżdża na stadion Ruchu, to powinien się go bać. Niestety wygląda to zupełnie inaczej. Nam obecnie nie robi żadnej różnicy, czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Teraz musimy grać na 150 procent i wszędzie gdzie się da zdobywać punkty.

Grałeś wcześniej w takich zespołach jak Narew Ostrołęka, czy Wisła Płock. Czy byłbyś w stanie przypomnieć sobie taką sytuację, która obecnie Ciebie dotyczy, właśnie w czasach gdy broniłeś barw wspomnianych drużyn?
- Myślę, że każdy przeżywa podobne passy. Raz forma idzie w górę, a raz spada. Taka sinusoida jest normalna. Wiadomo, że każdy chciałby, aby ta dobra forma utrzymywała się jak najdłużej, ale wiadomo, że to trudne. My w każdym razie staramy się i wierzę, że nasza sytuacja ulegnie niebawem zmianie. A czy byłem już w innym klubie w podobnej sytuacji? Możliwe, że tak. Nie ma jednak co porównywać najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Nam po prostu nie przystoi mieć taką serię, szczególnie jeśli chodzi o porażki.


Cała rozmowa Łukasza Pawlika z byłym zawodnikiem Narwi w portalu Goal.pl.

Odsłon: 8567
Komentarzy: 1
08:19, 16.11.2014r.

« Powrót do strony głównej


» Powiązane artykuły

Majowy wypad rowerowy

Majowy wypad rowerowy

Panie i Panowie ruszamy na rowery! Piękny weekend majowy trwa, a my lubimy aktywności. Wspólny majowy wypad rowerowy już jutro 3 maja. Wspólny start o godz. 7:00 w Obierwi. 

23 gole w 6 meczach. Turbina przed Dzbenitinaikosem (zdjęcia)

23 gole w 6 meczach. Turbina przed Dzbenitinaikosem (zdjęcia)

Rywalizacja w Ostrołęckiej Lidze Piłki Nożnej o puchar prezydenta Ostrołęki Łukasza Kulika nabiera rumieńców. Za nami piąta kolejka. Nie brakowało emocji. 

Narew. Jaki los czeka trenera? Już wiemy

Narew. Jaki los czeka trenera? Już wiemy

Mało kto ma nadzieję, że piłkarze Narwi wywalczą awans do IV ligi. Obecnie zespół z Ostrołęki plasuje się na czwartej pozycji w tabeli. Ma nieznaczną stratę do Nadnarwianki Pułtusk oraz aż 10 punktów do Makowianki Maków Mazowiecki, która plasuje się na pozycji dającej promocję. O MKS-ie Przasnysz już warto wspominać. Przepaść. Co dalej?

Drężek: Blokada komentarzy to pokazanie środkowego palca. Obecny zarząd zapomniał, że to nie jest ich klub

Drężek: Blokada komentarzy to pokazanie środkowego palca. Obecny zarząd zapomniał, że to nie jest ich klub

Na stronie internetowej Narwi Ostrołęka ukazał się komunikat zarządu klubu. Władze zdecydowały się, by tymczasowo zablokować możliwość komentowania materiałów. Bardzo szybko do sprawy odniósł się były prezes niebiesko-czerwonych - Kamil Drężek.

Narew Ostrołęka. Komunikat zarządu. Zablokowane komentarze

Narew Ostrołęka. Komunikat zarządu. Zablokowane komentarze

Piłkarze z Ostrołęki raczej nie wywalczą awansu do V ligi. Na stronie klubu pojawił się komunikat zarządu Narwi. Władze podjęły decyzję o tymczasowym zablokowaniu możliwości komentowania materiałów. Przeczytajcie.

» Wasze komentarze

didier @ 19:29, 16.11.2014r. IP: *.*.158.1

Krzysiek dobrze broni w Chorzowie ,był w Narwi pół roku.

» Dodaj komentarz




Redakcja serwisu Moja Ostrołęka nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama



Najnowsze wideo