Nowaczyk: Chciałbym wygrać wszystkie mecze

Dobiega końca długa świąteczno-noworoczna przerwa w rozgrywkach I ligi mężczyzn. Ostrołęccy siatkarze wrócili już do treningów i szykują się na starcie z Wartą Zawiercie. O postawie zawodników biało-czerwonych rozmawialiśmy z prezesem Stanisławem Nowaczykiem.

Pekpol Ostrołęka plasuję się obecnie na siódmym miejscu ligowej tabeli. Biorąc pod uwagę dosyć wyrównany poziom ligi pozycja ostrołęckiej drużyny nie jest najgorsza jednak kibice drużyny oraz zarząd klubu mogą czuć się rozczarowani postawą zawodników na meczach wyjazdowych.
- Gratuluję zawodnikom i trenerom siódmej pozycji w 14-zespołowej lidze, przypomnę, że w ubiegłym sezonie zajęliśmy ósme miejsce na dwanaście startujących zespołów - mówi Stanisław Nowaczyk. - Czy czuję niedosyt? Oczywiście jako były siatkarz ostrołęcki chciałbym wygrać wszystkie mecze i być liderem. Jednak nie jest to takie proste. W drużynie nastąpiły spore zmiany kadrowe, jest dwóch nowych rozgrywających, a to wymaga zgrania i myślę, że chłopcy pokazali już kilka razy, że potrafią grać w siatkówkę i są groźni dla każdego przeciwnika. Doświadczony zespół potrafi grać dobre mecze u siebie i na wyjazdach. My na razie dobrze gramy u siebie, gorzej jest na wyjazdach - wygraliśmy jeden mecz za trzy punkty z Krakowem i zdobyliśmy jeden punkt we Wrześni i mam nadzieję, że ten bilans poprawimy w drugiej rundzie - ocenia postawę zespołu prezes Nowaczyk.

W obecnym sezonie dziwić może frekwencja na trybunach hali im. Arkadiusza Gołasia. O ile w poprzednich edycjach rozgrywek podczas domowych spotkań często oglądaliśmy na trybunach komplet publiczności o tyle w obecnym sezonie frekwencja kibiców jest dużo niższa.
- Myślę, że na zmniejszenie frekwencji kibiców w naszej hali wpływ miało kilka czynników. We wrześniu 2014roku mieliśmy siatkarski tort z wisienką na górze - mistrzostwa świata w Polsce, a Polska reprezentacja zdobyła Mistrzostwo Świata. Po takiej uczcie nic już nie może zachwycić, efektem tego jest niższa frekwencja w halach Plus Ligi i Orlen Ligi - podkreśla Stanisław Nowaczyk. - Do tego wzrosła ilość transmisji telewizyjnych z rozgrywek Plus Ligi, Orlen Ligi i Krispol I Ligi siatkarzy, w której występuje Pekpol. Wzrosła też częstotliwość i ilość rozgrywanych spotkań co powoduje duże nasycenie i tym samym mniejsze zainteresowanie. W Ostrołęce ilość kibiców wzrasta z meczu na mecz i jest to spowodowane dobrą grą naszych siatkarzy i kompletem zwycięstw - podsumowuje tą kwestię Stanisław Nowaczyk.

Kibice natomiast powodów niskiej frekwencji upatrują również w podwyżce cen biletów jaka miała miejsce przed startem rozgrywek.
- Wzrost cen biletów nigdy nie zwiększa ilości kibiców i tak jest u nas - stwierdza prezes klubu. - Po wycofaniu się jednego ze sponsorów tytularnych tuż przed sezonem z bólem podjęliśmy decyzję o podniesieniu cen biletów w celu ratowania budżetu klubu. Zwracałem się do kibiców, aby zakup biletu traktować jako pomoc klubowi w działalności na rzecz siatkówki, a nie chęć nadmiernego zysku. Chciałbym zaznaczyć, że opieramy się na niższym budżecie niż w ubiegłym sezonie, a wyniki sportowe nie są gorsze.

Równie często jak kwestie podwyżek cen biletów w wypowiedziach miłośników siatkówki w Ostrołęce pojawiają się także kwestie kadrowe. Kibice często zwracają uwagę na małe ilości zmian w trakcie spotkań, pojawiają się też zarzuty iż w Ostrołęce nie daje się wielu szans na grę młodym i nowym zawodnikom. Wszystkim zainteresowanym powyższą kwestią fanom siatkówki prezes Nowaczyk odpowiada: - Kibice, a za ich sprawą redaktorzy często poruszają kwestie kadrowe. W okresie przygotowawczym rozegraliśmy 16 meczów kontrolnych i mecz Pucharu Polski, w których grali wszyscy zawodnicy. Nasi zawodnicy praktycznie są oglądani tylko w Ostrołęce, gdzie wygraliśmy wszystkie, jak dotąd mecze ligowe. W trakcie meczów prowadzone są przez trenerów statystyki, których analiza daje obiektywny materiał, co do poziomu gry poszczególnych zawodników. Proszę zauważyć, że występują różnice pomiędzy umiejętnościami i ograniem poszczególnych zawodników. Podczas treningów zawodnicy próbują różnych rozwiązań i zagrań oraz prezentują swoje zaangażowanie i poziom gry, który z pewnością jest oceniany przez trenera i zostanie zauważony jeżeli będzie wysoki. Jestem przekonany, że zdrowa rywalizacja przyniesie efekty w postaci dobrej gry w meczach ligowych czego kibicom, zawodnikom, trenerom i sobie życzę.

Odsłon: 4215

Komentarzy: 3

09:53, 08.01.2015r.