Iwaniuk: Siłę dają mi moje podopieczne

Urszuli Iwaniuk ostrołęckim kibicom siatkówki przedstawiać nie trzeba. Zawodniczka od wielu lat reprezentuje barwy Nike Ostrołęka, a oprócz tego ma wielki wkład w promowanie siatkówki w naszym mieście i rozwój najmłodszych siatkarskich talentów.

Sportowe początki Uli nie były łatwe.
- Moja mama w szkole podstawowej nie chciała mnie zapisać do klasy sportowej i trafiłam tam dopiero po wielu "płaczliwych" rozmowach, które zajęły mi aż dwa lata - opowiada o rozpoczęciu swojej przygody z siatkówką Ula Iwaniuk. - W gimnazjum na szczęście nie stawiała już oporów. W tym okresie trenowałam lekką atletykę, tenis stołowy i oczywiście siatkówkę. Przechodząc do kolejnego etapu trzeba już było się określić na daną dyscyplinę i tutaj na mojej drodze pojawił się trener drugoligowego AZS Białystok i zaproponował współpracę. Tak zaczęła się moja poważna przygoda z piłką siatkową, która trwa do dziś.

Przez kilka sezonów zawodniczka reprezentowała barwy białostockich klubów. Gdy zdecydowała się na zmiany, jej wybór padł na Ostrołękę.
- Reprezentując barwy AZS Białystok i BTPS Białystok przyszedł czas na podjęcie kolejnej decyzji, początkowo miała to być jednoroczna przygoda w Ostrołęce, jednak trwa do dziś, już ósmy sezon w Nike - podkreśla doświadczona siatkarka.

Oprócz czynnego uprawiania siatkówki Ula jest bardzo zaangażowana w działalność społeczną. Jest nauczycielem wychowania fizycznego w SP nr 2, instruktorem w Akademii Arkadiusza Gołasia, trenerem młodzieży. Stara się aktywizować młodych ludzi organizując liczne turnieje siatkarskie i sportowe imprezy. Pytana o to jak znajduje na wszystko czas i siły odpowiada.
- Wszystko zaczyna się od planowania, dobry plan to siła rozłożona w czasie - podkreśla Ula Iwaniuk. - Siłę dają mi moje podopieczne, a szczególnie ich zadowolone miny po treningu lub turnieju. Siłę daje mi trening i wygrany mecz. Siłę daje mi siostra, która wspiera mnie w tym co robię. Siłę dają mi koledzy z pracy, którzy nie raz mi doradzali. Siłę daje mi jeszcze jedna ważna osoba - dodaje z uśmiechem.

W mediach zaczęto w ostatnim czasie wiele mówić o wpływie aktywności fizycznej na rozwój najmłodszych. Wielu znanych sportowców poparło akcję społeczną "Stop zwolnieniom z w-fu". Ula jako nauczyciel również dostrzega ten problem i popiera akcję zachęcającą najmłodszych do aktywności.
- To nie jest problem tylko Ostrołęki, lecz wszystkich miast w Polsce - podkreśla siatkarka Nike. - Nie chodzi tu tylko o atrakcyjność lekcji wychowania fizycznego, lecz o wiele innych aspektów. Ponadto moim zdaniem jak uczeń wybije sobie palec na lekcji lub się spoci to nic złego. Na tych lekcjach hartujemy charakter młodego człowieka - podsumowuje siatkarka i wyjaśnia jak można przyczynić się do zmiany postrzegania lekcji w-f przez młodych ludzi. - Należałoby zacząć od współpracy z rodzicami, wytłumaczyć im że ruch na lekcjach wychowania fizycznego nie szkodzi a pomaga, jeżeli dziecko chce uprawiać jakąś dyscyplinę sportową to nie bronić, nie zakazywać a wspierać. Młodym ludziom trzeba podawać dobre przykłady, więc trafnie w akcji społecznej "Stop zwolnieniom z w-fu" biorą udział znani sportowcy, trzeba mówić o konsekwencjach braku ćwiczeń, a najlepiej ćwiczyć razem z nimi.

Kapitan seniorek Nike swoich podopiecznych do ciężkich treningów zachęcać specjalnie nie musi. Podopieczne Uli nie tylko garną się na prowadzone przez nią zajęcia, ale również przychodzą na mecze w których siatkarka występuje i wspierają drużynę Nike głośnym dopingiem.
- Z tego miejsca bardzo im dziękuję, że wspierają mnie i moją drużynę, wiem że mogę na nie liczyć, a one mogą na mnie - podkreśla Ula Iwaniuk. - Stworzyłyśmy bardzo fajny zespół, atmosfera jest niesamowita. Widząc postępy dziewczyn czuję duże zadowolenie i mam chęci iść na trening - opowiada Ula, która równie mocno stara się wspierać swoje młode zawodniczki podczas ich spotkań.
- Serce bije mi mocniej kiedy grają moje podopieczne, chociaż nie raz usłyszałam od moich młodych zawodniczek: "A Pani na swoim meczu zepsuła zagrywkę". Wtedy staram się im tłumaczyć, że mają być lepsze ode mnie i jednak nie psuć - dodaje ze śmiechem.

Mimo wielu zajęć związanych ze swoją pracą, treningami seniorek Nike oraz trenowaniem młodych ostrołęckich talentów Ula stara się znaleźć czas również na swoje pasje. Jak można się domyśleć zawodniczka nie jest osobą, która spędza długie godziny wylegując się na kanapie.
- Wolne chwile dzielę na dwie kategorie: krótkie i długie, te krótkie wolne chwile spędzam na spotkaniach ze znajomymi, spacerach z psem, basenie i rowerze, natomiast każda dłuższa chwila jest planowana i dobrze wykorzystana, zimą - narty, latem - odpoczynek nad morzem. Jestem osobą która nie lubi w wolnym czasie siedzieć i nic nie robić, wtedy się męczę - opowiada Ula.

Trudno przecenić zasługi Uli Iwaniuk dla rozwoju młodych ostrołęckich zawodniczek. Jej pasja i zaangażowanie w swoją pracę i działalność społeczną jest godna podziwu, oby więcej takich ludzi w ostrołęckiej siatkówce.

Odsłon: 7391

Komentarzy: 8

12:23, 13.01.2015r.