Aktualności
Narolewski: Szkoda, że awansowaliśmy bez gry
Piłkarze Tęczy JBB Łyse awansowali do finału Pucharu Polski na Mazowszu w okręgu Ciechanów-Ostrołęka. Szkoleniowiec klubu z Łysych Dariusz Narolewski był przygotowany na rozegranie trudnego spotkania z zespołem z Bieżunia, ale rywale nie chcieli podjąć walki.
- Na pewno cieszy to, że awansowaliśmy do finału - podkreśla trener Tęczy JBB Łyse Dariusz Narolewski. - Pierwszy raz w swojej historii Tęcza awansowała do finału Pucharu Polski na Mazowszu w swoim okręgu. Nie cieszy nas jednak to, że awansowaliśmy bez gry, bo wolelibyśmy to zrobić po normalnej walce. Mieliśmy już wcześniej takie głosy z ich strony, że mogą w tym terminie się nie zebrać i nie przyjechać na to spotkanie. Wyszło, jak wyszło.
W finale przeciwnikiem będzie MKS Przasnysz, który w półfinałowym spotkaniu pokonał w Nowym Mieście miejscową Sonę 4:0.
- W finale musimy zagrać na sto procent zaangażowania i bardzo bym chciał, aby to spotkanie zostało rozegrane na stadionie przy ulicy Topolowej w Łysych - podkreśla trener Dariusz Narolewski. - Uważam drużynę z Przasnysza za bardzo dobrego przeciwnika, ale zobaczymy czy to spotkanie dojdzie do skutku. Mecz ma zostać rozegrany 21 listopada i nie wiadomo, jakie wówczas będą panowały warunki pogodowe.
Zanim dojdzie to finałowej rywalizacji w Pucharze Polski na Mazowszu w naszym okręgu, piłkarzy z Łysych czekają kolejne trzy spotkania ligi okręgowej. Najbliższe z nich już w niedzielę, 25 października. Wówczas piłkarze Tęczy JBB zmierzą się z Borutą Kuczbork i będą musieli po raz pierwszy w tym sezonie wystąpić bez Marka Kaliszewskiego, pauzującego za kartki.
- Mamy kilka rozwiązań i kilka wariantów, które ćwiczymy na treningach bez Marka Kaliszewskiego - mówi trener Dariusz Narolewski. - Być może zagrają obaj bracia Magdaleńscy, a być może szanse dostanie też Mateusz Bałdyga, który jest w bardzo wysokie formie. W niedzielę zagrają ci, którzy będą przede wszystkim zdrowi i najlepiej dysponowani.
Podczas środowego treningu Tęczy JBB wspólnie trenowało ponad dwudziestu zawodników. Z takiej postawy swoich podopiecznych bardzo zadowolony jest trener Dariusz Narolewski.
- Od kiedy jestem trenerem w Łysych, to frekwencja na treningach cały czas jest bardzo wysoka i jestem z tego bardzo zadowolony - mówi szkoleniowiec Tęczy JBB. - Wszyscy chcą ciężko pracować, wiedzą, jaki mają cel i wspólnie do niego dążymy. Mam nadzieję, że kibice będą świadkami ciekawej walki o awans pomiędzy kilkoma zespołami.
- Odsłon: 3370
- Komentarzy: 7
- 09:37, 22.10.2015r.
» Powiązane artykuły
Rzekunianka ograła Sonę! (zdjęcia)
Może początek rundy nie był najlepszy w wykonaniu zespołu z Rzekunia, ale im dłużej trwa runda, Rzekunianka rozkręca się. Podopieczni Bartłomieja Jezierskiego umocnili się na piątej pozycji w Klasie Okręgowej.
Za miesiąc zostanie tatusiem. Kiedy gracz Narwi przejdzie do historii?
Przed zespołem z Ostrołęki jeszcze sześć kolejek w V lidze. Gracze Narwi pogodzili się, że nie będzie awansu do wyższej klasy rozgrywkowej, ale jeden z nich może dokonać wielkiej rzeczy.
ULKS Ołdaki. Ale sobie postrzelali z Wymakraczem (zdjęcia)
Podopieczni Andrzeja Laskowskiego chcieli zrehabilitować się za przegraną 1:3 z Ostrovią Ostrów Mazowiecki. Szansa pojawiła się w boju z walczącym o utrzymanie w Klasie Okręgowej Wymakraczem Długosiodło. Udało się!
Narew. Oto jest dzień, który dał nam Pan! Olesiński blisko ''setki''!
Piłkarze z Ostrołęki chcieli jak najszybciej zapomnieć o ostatnich tygodniach. Wychodzili na boisko i przegrywali. Tak było aż cztery razy z rzędu. Przełamanie mogło nastąpić w starciu ze Żbikiem Nasielsk.
Narew. Czy w Nasielsku zaświeci słoneczko?
Piłkarzy Łukasza Bałazego czeka mecz wyjazdowy. Dzisiaj o godz. 15:00 zmierzą się ze Żbikiem Nasielsk. Ewentuala porażka pozwoli rywalom wskoczyć na czwarte miejsce w tabeli V ligi. Oby nie!
» Wasze komentarze
coach @ 14:20, 22.10.2015r. IP: *.*.55.106
będzie trudna wiosna, dlatego zimą trzeba jeszcze nieco wzmocnić skład, żeby nie było niespodzianek.
Zdziwiony @ 15:05, 22.10.2015r. IP: *.*.43.136
Co ten trener za bzdury opowiada! Goście chcieli grać, prosili parokrotnie o zmianę terminu, ale zarząd razem z trenerem nie chcieli grac np w następną sobotę, czy piątek.Gdzie fair play panie trenerze?
Kibic @ 16:35, 22.10.2015r. IP: *.*.152.239
a gdzie jest fair play w tym jak w zeszłym sezonie Tęcza prosiła o przełożenie meczu u nich raptem o godzine a Bieżuń nawet na to sie nie zgodził ;) mija kilka miesiecy a Ci dzwonia że nie beda mieli pełnego składu i że chca przełożyć mecz o ponad tydzień śmiech na sali co za hipokryzja i bezczelność.. Inna sprawa to zachowanie jak małych dzieci czyli brak informacji że jednak nie przyjada i brak odbierania telefonów.. Sytuacja przejrzysta i klarowna wiec ludzie bez głupich komentarzy tak jak ten powyżej tego ;) pozdro
do kibic @ 17:06, 22.10.2015r. IP: *.*.238.55
wiesz, Bieżuń na jeden sezon awansował do IV ligi i czuje się lepszy od Łysych. Tyle, że za rok to Łyse będą w IV lidze, a Bieżuń ponownie w lidze okręgowej. Szkoda tylko Korony i Troszyna, że będą musieli z nimi rywalizować.
kibic @ 20:46, 22.10.2015r. IP: *.*.147.6
przecież Łyse i z Soną też podobno nie chciało przełożyć meczu ze środy na sobotę.
kibic2 @ 22:07, 22.10.2015r. IP: *.*.210.168
Ciekawę na którą sobotę, skoro po sonie od razu w weekend była kolejna seria spotkan ligowych.
kibic @ 22:27, 25.10.2015r. IP: *.*.161.65
na 31 października w wolny termin.