Dudziec: Musimy złapać pewność siebie

Siatkarze Energi Omis Ostrołęka odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie. Mimo że to tylko pucharowe zwycięstwo nad młodzieżą ze Spały, to być może ten mecz pozwoli podopiecznym trenera Andrzeja Dudźca uwierzyć we własne możliwości i złapać wiatr w żagle.

- To był taki w miarę mocny sparing - skomentował potyczkę ze spalską młodzieżą trener Energi Omis Andrzej Dudziec. - Zachęcałem chłopaków, żeby zagrali swoje i rozruszali skrzydło lewe i prawe, zagrali krótką, odważnie grali zagrywką. To okazało się wystarczające na zespół ze Spały.

Do meczu nasi siatkarze nie mogli przystąpić w najsilniejszym składzie. Szkoleniowiec nie mógł ponownie skorzystać z kontuzjowanego Daniela Ostrowskiego. Z kolei chory w łóżku pozostał kapitan Dominik Zalewski.
- Dominik Zalewski miał gorączkę, nie trenował i nie wiem czy będzie gotowy na kolejne spotkanie ligowe - mówił po meczu trener Andrzej Dudziec. - Chciałem zobaczyć wszystkich zawodników w akcji i sprawdzić, co każdy z nich zagra. Nie miałem możliwości gry w sparingach przed sezonem. Nowi zawodnicy byli zestresowani, ale z każdą kolejną minutą było lepiej.

MVP środowego starcia został wybrany przyjmujący Piotr Cichocki. Czy w oczach szkoleniowca również był najlepszym zawodnikiem na parkiecie?
- Nie komentuję tego, co ustalają działacze - odcina się od oceny zawodnika szkoleniowiec Energi Omis. - Chłopak zagrał pewnie i skutecznie, ma najwięcej doświadczenia ze wszystkich zawodników. To może dało mu to pewność siebie, bo uczę wszystkich chłopaków, że nie mamy się na kogo oglądać, tylko musimy liczyć na siebie. Musimy jechać do przodu, bo nikt nie będzie za nas grał.

Kto zatem zasłużył w środowym starciu na wyróżnienie trenera Energi Omis Andrzeja Dudźca?
- Nikogo nie chcę wyróżniać, bo każdy miał indywidualnie lepsze i słabsze momenty - stwierdza szkoleniowiec naszych siatkarzy. - Końcówka meczu, ten trzeci set popsuła statystykę. Nie potrafiliśmy zagrać konsekwentnie, spadła koncentracja i straciliśmy kilka punktów. Chłopacy myśleli, że ten set się sam wygra.

W kolejnym starciu naszych siatkarzy czeka wyjazdowa potyczka z GKS Katowice. To jeden z najmocniejszych rywali, który szczególnie przed własną publicznością będzie trudny do pokonania.
- Na pewno nie jesteśmy faworytem, ale mamy wyjść i grać swoje, walczyć, ryzykować i zobaczymy jak jaki będzie wynik - mówi trener Andrzej Dudziec. - Może się uda coś wygrać. Trenujemy mocno, trenujemy dużo, nikt się nie oszczędza, a moim celem jest ich dobrze przygotować, żeby walczyć w końcówce sezonu o utrzymanie, o jak najwyższej miejsce. W trakcie sezonu, jeśli przyjdzie forma i złapiemy pewność siebie, to może coś ugramy.

Odsłon: 2893

Komentarzy: 4

08:52, 23.10.2015r.