Obermeler: Potrafimy grać w siatkówkę, a kibice...

Siatkarze Energi Omis Ostrołęka odnieśli pierwsze w obecnym sezonie zwycięstwo w rozgrywkach I ligi. Dla podopiecznych trenera Andrzeja Dudźca wskoczenie na odpowiednie tory w piątej kolejce z pewnością jest bardzo ważne i daje nadzieje na lepsze wyniki.

- Super, bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa - mówi środkowy Energi Omis Rafał Obermeler. - Nastawialiśmy się na mecz z Hutnikiem Kraków już dużo wcześniej i czuliśmy, że to spotkanie będzie naszym początkiem, gdzie zaczniemy wygrywać. Chcieliśmy udowodnić przed ostrołęcką publicznością, że potrafimy grać w siatkówkę i kibice mogą na nas liczyć.

W pierwszym secie, którego nasi siatkarze wygrali 27:25, ostrołęczanie zepsuli aż dziewięć zagrywek. Kilka błędów w drugiej części seta mogło sprawić, że to rywale cieszyliby się z wygranej.
- W pierwszym secie może trochę emocje wzięły górę i nie każdy potrafił jeszcze zaprezentować to, na co byliśmy przygotowani - stwierdza Rafał Obermeler. - Każdy miał mega energię i ta zagrywka nie wychodziła do końca. To wszystko jednak było pod wpływem tego, że bardzo chcieliśmy nią zaatakować rywala.

Po czterech porażkach w rozgrywkach I ligi, siatkarze Energi Omis pokonali Hutnika, a w kolejny weekend zmierzą się z Victorią Wałbrzych.
- Nie mogę obiecać wygranej w Wałbrzychu, ale mogę zadeklarować, że ten ostrołęcki pociąg się rozpędzi i będzie walczyć o każdy punkt - podkreśla Rafał Obermeler. - Będziemy się starać, aby z każdego boiska wywozić trzy punkty, tak jak to miało miejsce w spotkaniu z Hutnikiem Kraków.

Ważny w ostrołęckiej ekipie jest fakt, że do pełni sił wracają zawodnicy, którzy jeszcze kilka tygodni temu narzekali na kontuzje i urazy.
- Zdecydowanie lepiej gra się na treningu, gdy cały skład jest to dyspozycji trenera i daje z siebie sto procent - stwierdza Rafał Obermeler. - Czuje się oddech na plecach kolegi i zawsze poniedziałek jest początkiem walki o swoją pozycję. Trener nie ma zapisanego składu na kartce na kolejny mecz i każdy się stara, aby w sobotnim meczu otrzymać szanse i wyjść na parkiet.

Minusem sobotniego starcia jest wciąż niska frekwencja kibiców na trybunach hali im. Arkadiusza Gołasia.
- Z każdym kolejnym wygranym meczem frekwencja się poprawi i wrócimy do zapełniania trybun naszej hali - deklaruje środkowy Energi Omis Ostrołęka.

Odsłon: 4970

Komentarzy: 1

11:06, 01.11.2015r.