Nowosielski: Spróbowałem kilka razy i wyszło

Siatkarze Energi Omis Ostrołęka w sobotnim starciu z Espadonem Szczecin przegrali 2:3 i zapisali na swoim koncie jeden niezwykle ważny punkt. W drużynie pozostaje jednak duży niedosyt, bo nasi siatkarze po bardzo dobrych trzech setach, nieco spuścili z tonu.

Kolejne bardzo dobre spotkanie rozegrał rozgrywający biało-czerwonych Jakub Nowosielski, a jakie świetne kiwki na siatce przyniosły naszej drużynie kilka bardzo ważnych punktów.

- Było kilka takich sytuacji, że zawodnicy ze Szczecina nie bronili w środku pola i można było nawet więcej takich kiwek wykonać - podkreślał po meczu rozgrywający Energi Omis. - Spróbowałem kilka razy i wyszło na szczęście.

Espadon Szczecin przyjechał do Ostrołęki po komplet punktów, ale po trzech setach to nasi siatkarze prowadzili 2:1. Niestety coś się zacięło w naszej grze i biało-czerwoni nie potrafili już zaprezentować takiej dyspozycji, jak w dwóch pierwszych partiach.
- Myślę, że za bardzo myśleliśmy o tym, że te trzy punkty i tak trafią na nasze konto - podkreśla Jakub Nowosielski. - W czwartym secie i tie-breaku przytrafiły nam się przestoje w grze i to rywale zdobyli kilka punktów przewagi. To jest bardzo złe.

W ligowej tabeli wywalczony punkt dał naszej drużynie awans z dwunastej na dziesiątą pozycję, czyli miejsce gwarantujące bezpieczne utrzymanie na zakończenie sezonu zasadniczego.
- Patrząc na mecz można powiedzieć, że trzy punkty były w naszym zasięgu - mówi Jakub Nowosielski. - Dzięki temu nasza przewaga nad drużyna ze strefy spadkowej byłaby większa, a dodatkowo byśmy odrobili nieco do pierwszej ósemki.

Na zakończenie pierwszej rundy nasi siatkarze zagrają na wyjeździe z KPS Siedlce. Biało-czerwoni na terenie rywala w obecnym sezonie nie zdobyli jeszcze punktów, dlatego przed podopiecznym trenera Andrzeja Dudźca kolejne ważne wyzwanie.
- Mam nadzieję, że w końcu wygramy również coś na wyjeździe - podkreśla Jakub Nowosielski. - Do tej pory wygląda to tak, jakby grał na wyjazdach zupełnie inny zespół. U siebie walczymy i potrafimy zdobywać punkty, a na terenie rywala szybko przegrywamy i wracamy ze spuszczony głowami. To nie wygląda jak siatkówka, którą lubimy i umiemy grać.

Z meczu na mecz gra biało-czerwonych jest już coraz lepsza, drużyna coraz lepiej rozumie się na parkiecie i widać, że może odnieść
- Jesteśmy dosyć młodym zespołem i potrzeba nam czasu, aby się zrozumieć i grać w ciemno - podkreśla rozgrywający Energi Omis. - Drużyna ze Szczecina była bardzo doświadczonym zespołem. Mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Szczególnie na pozycji rozgrywającego bardzo ważne jest zrozumienie z kolegami z zespołu, tysiące powtórzeń i fakt nie w jakim tempie rozegram akcję, tylko czy rozrzucę blok rywali.

Odsłon: 2502

Komentarzy: 1

10:54, 13.12.2015r.