Obermeler i Tomczak o sobotnim meczu z KPS

Sobotni mecz Energi Omis Ostrołęka z KPS Kęty nie należał do spotkań ani łatwych, ani ładnych, a jego wynik nie był dla zawodników satysfakcjonujący. W starciu z ostatnią drużyną ligowej tabeli biało-czerwoni przegrali po tie-breaku 2:3 i wywalczyli zaledwie jeden punkt. 

Dzięki zdobytemu punktowi udało się utrzymać pozycję przed Kętami, a nawet wyprzedzić Hutnika Kraków, który oddał mecz walkowerem Ślepskowi Suwałki. 

- Przed meczem wszyscy myśleli, że spotkanie wygra się samo, niestety boisko wszystko zweryfikowało. Zdecydowanie za dużo psuliśmy zagrywek i wyszło jak wyszło... niestety - stwierdził po spotkaniu środkowy Energi Omis Rafał Obelmeler.

O pełni mobilizacji przekonywał również drugi rozgrywający Energi Omis Michał Tomczak, który otrzymał szansę występu w drugiej części sobotniego starcia.
- Naprawdę chcieliśmy wygrać ten mecz - podkreślał Michał Tomczak. - Ten jeden punkt nic nam nie daje, mogliśmy odbić się od ligowego dna tabeli i poprawić zdecydowanie swoją sytuację. Wszystkim nam zależało na trzech punktach niestety się nie udało. Kęty nie grały dobrze, to my popełniliśmy za dużo prostych błędów i to my przegraliśmy ten mecz.

Przed siatkarzami ostrołęckiego zespołu trudny czas już w najbliższą sobotę podejmą w hali Arkadiusza Gołasia lidera pierwszej ligi GKS Katowice, a następnie w środę, 27 stycznia czeka ich długa podróż do Krakowa.
- Zaczynamy teraz od nowa, w poniedziałek treningi od samego rana, będziemy dawać z siebie wszystko i na kolejny mecz wyjdziemy z pozytywną głową, żeby wszystko nam wyszło - podkreśla Rafał Obermeler. - My naprawdę zostawiamy na boisku serducho za każdym razem kiedy wychodzimy na parkiet, ale niestety nie zawsze wychodzi tak jak byśmy tego chcieli i tak jak tym razem nie przekłada się to na wynik.

O tym, że jeszcze nie wszystko stracone przekonuje również Michał Tomczak. Czy stać nas na dobry wynik w starciu z GKS Katowice.
- Chcemy walczyć czeka nas teraz trudny okres, ale ciężko trenujemy i pracujemy nad naszą grą - dodaje Michał Tomczak. - Za tydzień przyjeżdżają Katowice i kto powiedział, że nie możemy z nimi powalczyć. W naszej hali gra nam się zdecydowanie lepiej i spróbujemy to wykorzystać. - My naprawdę ciężko trenujemy, wszystkim nam zależy na wynikach, na tym by dobrze grać. W każdym meczu dajemy z siebie wszystko niestety bywa tak, że to nie wystarcza. Ta praca musi kiedyś zacząć przynosić efekty.

Odsłon: 3645

Komentarzy: 1

09:15, 18.01.2016r.