Robaszkiewicz: Spokojniej patrzymy w przyszłość

Piłkarze ostrołęckiej Korony przygotowują się do rundy wiosennej rozgrywek ligi okręgowej. Podopiecznych trenera Michała Robaszkiewicza czeka trudna batalia o awans do IV ligi. Mimo to optymizmu nie brakuje, a szkoleniowiec jest zadowolony z postawy zawodników.

Korona ma za sobą już pierwsze gry kontrolne, w których wzięła udział duża grupa zawodników. Jak na tym etapie przygotowania do rundy wiosennej ocenia trener Michał Robaszkiewicz?

- Jestem zadowolony z postawy fizycznej zawodników - podkreśla trener Michał Robaszkiewicz. - Ci, którzy odbyli większość jednostek treningowych na ta chwilę pod względem fizycznym wyglądają tak, jak się spodziewałem. Tu widać duży plus. Co innego działania zawodników z piłka. Na tę chwilę zdecydowanie bardziej oceniam pomysł na grę, niż wykonanie. W tym zakresie również widzę dużo pozytywów.

W drużynie jest dużo zawodników z rocznika 2000, którzy w przyszłości mogą świadczyć o sile Korony. To duży pozytyw, że wreszcie będzie można sięgać po młodych piłkarzy i wprowadzać kolejne roczniki z grup młodzieżowych do drużyny seniorów.
- Od początku działania nowego zarządu na tym się skupiliśmy i widać tego naprawdę duże efekty - podkreśla szkoleniowiec żółto-niebieskich. - Zawsze wprowadzanie młodych wychowanków to plus dla każdego klubu. My na tę chwilę o wiele spokojniej patrzymy w przyszłość.

W zespole nie brakuje niestety również ubytków. Piotr Kubat trenuje z Ostrovią Ostrów Mazowiecka, Krzysztof Szymański odszedł do Bartnika Myszyniec, a lider defensywy Mateusz Pełtak zawiesił treningi. To spore osłabienia żółto-niebieskich w przygotowaniach do rundy wiosennej.
- Są to zawodnicy, którzy w dużej mierze znaczyli o sile naszego zespołu w poprzedniej rundzie - przyznaje trener Michał Robaszkiewicz. - Nie ma jednak ludzi nie do zastąpienia i z tym również sobie poradzimy. Wyżej wymienionym należy podziękować za wkład, jaki włożyli do zespołu.

W rundzie wiosennej Koronę czeka bardzo trudna batalia o awans do IV ligi. Wiele jednak wskazuje na to, że ważniejsze dla klubu będzie ogranie młodych piłkarzy, niż walka za wszelką cenę o awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
- W każdym kolejnym spotkaniu do zgarnięcia będą trzy punkty - mówi szkoleniowiec Korony. - To jest nasz cel na każdy najbliższy mecz ligowy. W głowie pozostaje walka o awans? - Jeśli cele, jakie sobie stawiamy przed każdym meczem będą spełniane, to z kolejki na kolejkę awans sam się wykrystalizuje.

Nie tylko pierwszy zespół, ale również drużynę złożoną głównie z młodych piłkarzy w rozgrywkach B klasy czeka walka o awans. Działacze Korony długo wahali się z wprowadzeniem drugiej drużyny, ale to rozwiązanie okazało się strzałem w dziesiątkę.
- Tak to było naprawdę bardzo dobre posunięcie - podkreśla szkoleniowiec Korony. - W każdym klubie, który chce w przyszłości liczyć się w grze o wyższe cele, muszą być po dwie drużyny z najstarszych roczników. Osiągnęliśmy to w naszym klubie. W seniorach i roczniku 2000 mamy po dwie drużyny. To daje możliwość gry zdecydowanie większej liczbie zawodników, co z pewnością jest korzystne dla rozwoju piłkarzy.

Odsłon: 5078

Komentarzy: 6

09:04, 02.02.2016r.