Kaliszewski: To gol strzelony dla Olka (wideo)

Bramkostrzelny pomocnik Tęczy JBB Łyse Marek Kaliszewski poprowadził drużynę do zwycięstwa nad Bzurą Chodaków na wyjeździe 3:2. Niebiesko-granatowi zgarnęli pierwszy komplet punktów w obecnym sezonie IV ligi mazowieckiej w grupie północnej.

Pierwszą bramkę Marek Kaliszewski zdobył z rzutu wolnego strzałem z blisko czterdziestu metrów.

- Pomyślałem sobie, że jeśli oni mogą strzelić z rzutu wolnego, to i my możemy - mówi pomocnik Tęczy JBB Łyse Marek Kaliszewski. - Bramkarz miał pod słońce i ten mocny strzał pod poprzeczkę okazał się dla niego bardzo trudny do obrony. Chciałbym zadedykować strzeloną bramkę dla syna - Olka, który się urodził kilka dni temu. A drugiego gola dedykuję Wiktorowi, bo mam teraz dwóch synów.

W sobotnim starciu Tęcza JBB Łyse prowadziła 1:0 po trafieniu Marka Kaliszewskiego, ale w rywale w pierwszej odsłonie meczu odrobili straty i objęli prowadzenie. Mimo to Tęcza nie poddała się, walczyła do końca i odniosła zwycięstwo.
- Podnieśliśmy się, ale Bzura w tym meczu nie grała zbyt dobrze i myślę, że to jeden z zespołów, który może opuścić ligę - stwierdza Marek Kaliszewski. - My musimy zacząć odnosić zwycięstwa, aby wywalczyć spokojne utrzymanie. Z pewnością dla chłopaków przejście z boisk ligi okręgowej do IV ligi jest przeskokiem, ale takie zwycięstwo doda im pewności siebie.

Kolejne spotkanie piłkarze z Łysych rozegrają w środę, 31 sierpnia z MKS Ciechanów. Początek meczu na stadionie przy ulicy Witosa w Ostrołęce został zaplanowany na godz. 15.00.
- Z pewnością dla chłopaków nowe boisko, bo nie możemy grać na stadionie przy ulicy Topolowej, a także stres związany z meczami IV ligi był trudny na starcie sezonu - podkreśla Marek Kaliszewski. - Z meczu na mecz powinno być jednak coraz lepiej. Mamy dużą kadrę i myślę, że zniesiemy trudy sezonu. Nie możemy jedynie łapać kartek, bo mogą nas osłabić na ostatnie mecze rundy jesiennej.

Odsłon: 5646

Komentarzy: 0

09:39, 29.08.2016r.