Aktualności
El. MŚ: Triumf w bólach Biało-czerwonych
Gdyby ktoś przed spotkaniem polskiej reprezentacji z Armenią stwierdził, że Ormianie zdobędą na stadionie w Warszawie dwa gole, byłby uznany pewnie za niepoczytalnego. Tymczasem to stało się faktem, ale szczęście uśmiechnęło się do Biało-czerwonych.
Mimo dużych kłopotów w ostatniej sekundzie rywalizacji Robert Lewandowski zdobył bramkę na 2:1, zapewniając cenne trzy punkty Biało-czerwonym. Po zwycięskim spotkaniu z Danią cel na wtorkowy bój z Armenią był jeden i było nim zwycięstwo. Mimo że w szeregach rywali zabrakło Henrikha Mkhitaryana zadanie wcale nie było proste, bo wbrew pozorom, ekipa Warażana Sukiasjana potrafi się skuteczni bronić.
Zgodnie z oczekiwaniami od pierwszych fragmentów rywalizacji zespołem dyktującym warunki gry, dłużej utrzymującym się przy piłce, byli gospodarze. Niemniej nie miało to przez długie fragmenty gry przełożenia na rezultat spotkania. Co prawda swoich okazji do zdobycia bramki szukał Łukasz Teodorczyk, ale piłka raczej nie chciała się zaprzyjaźnić z napastnikiem Anderlechtu Bruksela.
Tymczasem w 30. minucie do polskiej drużyny uśmiechnął się los, bo rywale po czerwonej kartce Gaëla Andoniana musieli kończyć zawody w zdekompletowanym zestawieniu. Urodzony w Marsylii zawodnik dopuścił się głupiego faulu na Teodorczyku, a że było to drugie złamanie przepisów przez piłkarza, to konsekwencją tego była przedwczesna wycieczka pod prysznic.
Po zmianie stron podopieczni Nawałki zdobyli w końcu bramkę, po której objęli jednobramkowe prowadzenie. Po centrze z rzutu wolnego mocno na gola zapracował kapitan polskiej ekipy. Jednakże futbolówkę do siatki wpakował Hrayr Mkoyan i ostatecznie 30-latek zaliczył trafienie samobójcze.
Radość z prowadzenia Biało-czerwonych nie trwała długo, bo zaledwie 120 sekund. Do wyrównania doprowadził Marcos Pizzelli, który mocnym strzałem głową sprawił, że piłka przeleciała przez dłonie Łukasza Fabiańskiego i tablica wynikowa na PGE Narodowym w Warszawie wyświetlała rezultat 1:1.
W kolejnych fragmentach rywalizacji polscy piłkarza dążyli do zdobycia drugiej bramki. Swoje okazje mieli Piotr Zieliński i debiutujący w końcówce meczu Kamil Wilczek. Aczkolwiek dopiero w piątej minucie doliczonego czasu gry zwycięstwo polskiej reprezentacji zapewnił Lewandowski, który zdobył swoją piątą bramkę w eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji.
Więcej o reprezentacji Polski i eliminacjach do mistrzostw świata w portalu Goal.pl.
Polska - Armenia 2:1 (0:0)
Bramki: Mkoyan 48. (s), - Lewandowski 90.+5 - Pizzelli 50.
Polska: Fabiański - Błaszczykowski, Jędrzejczyk (34. Wszołek), Glik, Thiago Cionek, Rybus, Krychowiak, Grosicki (70. Kapustka), Teodorczyk (85. Wilczek), Zieliński, Lewandowski
- Odsłon: 5078
- Komentarzy: 0
- 09:12, 12.10.2016r.
» Powiązane artykuły
Ale ścisk w czołówce IV ligi. KS CK Troszyn jeszcze namiesza? (zdjęcia)
Za piłkarzami 25. kolejka w najwyższej klasie rozgrywkowej w województwie mazowieckim. Zespół z Troszyna poradził sobie z Wilgą Garwolin. Podopieczni Michała Złotkowskiego wygrali 2:0, odnosząc siedemnastą wygraną w sezonie. Nasi tracą do lidera zaledwie cztery punkty.
Radość w Rzekuniu. Smutek w Ołdakach i Kadzidle (zdjęcia)
Zespół Rzekunianki poradził sobie z Konopianką. Po dwóch wygranych z rzędu ULKS Ołdaki musiał uznać wyższość rywali. Porażkę zanotował również Kurpik Kadzidło, który przegrał z ekipą z Ojrzenia.
Orz. Nie tak miało być
Kolejna wpadka zespołu z Goworowa. Podopieczni Bartosza Dziełaka przegrali 0:3 z Pełtą Karniewo. Dla naszych to siódma porażka w sezonie. W tym momencie ekipa traci pięć punktów do miejsca dającego awansu. Koniec sezonu coraz bliżej....
Dwa wyniki dwucyfrowe w Klasie A! Derby dla GKS-u Łyse
Piłkarze Klasy A rozegrali 19. kolejkę. Dwie ekipy miały powody do zadowolenia. GKS Łyse pokonał 5:1 Bartnik Myszyniec. Narew II przywiozła trzy punkty po zwycięstwie 3:0. Świt Baranowo musiał uznać wyższość Mławianki II Mława.
Narew. Kolejny sezon w V lidze
Czarna niedziela na boisku "Czarnych Koszul". Piłkarze z Ostrołęki wybrali się do Warszawy na bój z niżej notowaną Polonią II Warszawa. Rywale wygrali 4:1. Narew zanotowała szóstą porażkę w tabeli.