Aktualności

Mateusz Turek: trzy punkty to obowiązek (wywiad)

W sobotę (26 września) Narew zmierzy się z Wkrą Bieżuń. Początek meczu o godz. 16:00. Ekipa Andrzeja Sieradzkiego będzie chciała wrócić na zwycięski tor. Po siedmiu wygranych z rzędu ostrołęczanie ulegli 1:4 Koronie Szydłowo i ustąpili miejsca Żbikowi Nasielsk na szczycie tabeli Klasy Okręgowej. Czy uda się ograć Wkrę?

Rozmowa z Mateuszem Turkiem, zawodnikiem Narwi Ostrołęka
Trzy punkty to obowiązek

Jesteście źli na siebie po porażce z Koroną i w pucharze z PAF Płońsk?
- To normalne. Trenujemy po to, aby wygrywać każde spotkanie. Natomiast jeśli już przegraliśmy, to musimy wyciągnąć z tych porażek jak najwięcej wniosków na przyszłość. Mamy kolejny mecz ligowy, w którym musimy się zrehabilitować przed własną publicznością. Każdy z nas jest zdeterminowany. Mam nadzieję, że od meczu z Wkrą rozpoczniemy nową serię zwycięstw, która będzie trwała już do końca.

Reklama

Przegrana 1:4 zabolała?
- Oczywiście, że zabolała. Nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Tym bardziej, że przez większość meczu to my operowaliśmy piłką. Natomiast tego dnia, nie wszystko nam wychodziło. Przeciwnik nas wypunktował bramkami z kontr. Był moment, kiedy strzeliliśmy bramkę na 3:2, która nie została uznana. Według sędziego był spalony. Moim zdaniem to był decydujący moment spotkania. Przegrywając 3:1 musieliśmy postawić wszystko na jedną kartę i tak zrobiliśmy i niestety, przeciwnicy to wykorzystali, zdobywając bramkę po kontrze.

W dodatku spadliście z pozycji lidera. Chyba nie taki był plan?
- Mam nadzieję, że szybko wrócimy na szczyt Klasy Okręgowej.

Przed wami Wkra Bieżuń, która w czterech ostatnich meczach zdobyła zaledwie dwa punkty...
- Nie zwracamy uwagi, kto ile zdobył punktów. W każdym meczu liczy się dla nas tylko zwycięstwo, nie ważne z kim gramy. Teraz jesteśmy dodatkowo zmotywowani i chcemy pokazać, że ostatnie porażki to wypadek przy pracy.

A jeśli przegracie?
- Nie bierzemy takiego scenariusza pod uwagę. Trzy punkty to obowiązek.

Daje się odczuć brak: Piotra Strzeżysza, Wojciecha Skorupki i Mateusza Pełtaka?
- Brak tak doświadczonych zawodników jest widoczny. Są to czołowi piłkarze naszej ekipy. Natomiast sytuacja jest taka jaka jest. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Sztab trenerski robi wszystko, aby te braki były niewidoczne.

Reklama

Wydaje się, że Żbik Nasielsk i MKS Ciechanów są też mocne i walka o awans będzie trwała do końca?
- Patrząc w tabelę są mocni, natomiast wszystko zostanie zweryfikowane na boisku. Tam będzie trzeba udowodnić, kto jest mocny.

Odsłon: 4595
Komentarzy: 0: 21:08, 25.09.2020r.

« Powrót do strony głównej

» Powiązane artykuły

Narew jeszcze wierzy? Trzeba wygrać w stolicy

W tym momencie zespół z Ostrołęki ma 10 punktów straty do drugiej w tabeli Makowianki Maków Mazowiecki. Do końca sezonu pozostało kilka kolejek. Jeśli podopieczni Marcina Gałązki chcą przeskoczyć w tabeli rywala i wywalczyć awans do IV ligi, nie mogą się pomylić. Pierwsza próba z Polonią II.

Starsi panowie grają w piłkę. Jak to się zaczęło? (zdjęcia)

Weterani kurpiowskiej piłki nożnej odpoczywają przed rundą rewanżową. Na boiska wracają do długim weekendzie majowym. Jak to wszystko się zaczęło!? Panowie spotykali się i grali wieczorami na lokalnych boiskach. Były to luźne, męskie spotkania i brakowało systematycznej punktowej rywalizacji. Mirosław Lesiński (Kolesie Kadzidło) lokalny działacz sportowy wpadł na pomysł rozpisania ligi dla oldbojów.

ULKS Ołdaki, Rzekunianka i Kurpik u siebie

» Wasze komentarze

Brak komentarzy

» Dodaj komentarz

Redakcja serwisu Moja Ostrołęka nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.