Golan z Golanki po starcie w Ninja Warrior. "Antoś i Aniela chcieli zobaczyć tatę w programie"

W miniony wtorek można było obejrzeć kolejnego przedstawiciela z naszego regionu w programie Ninja Warrior. Na starcie pojawił się Rafał Golan rodem z Golanki. 36-latek obecnie mieszkający w Tobolicach spisał się bardzo dobrze.

- Dużo wcześniej chciałem wystąpić w programie, ale byłem po złamaniu ręki. Wówczas program dopiero wchodził na antenę. Początkowo żona Izabela nie była zachwycona pomysłem, ale dzieci: Antoś i Aniela chcieli zobaczyć tatę w telewizji. Zgłosiłem się. Otrzymałem informację zwrotną i na przełomie lipca i sierpnia zeszłego roku pojawiłem się na nagraniu - mówi Golan.

Reklama

36-latek przyznaje, że do teraz nie mógł mówić nikomu, jak mu poszło. - To samo było z moim kibicami. Każdy podpisał klauzulę poufności. Na trybunach pojawiło się blisko 20 osób, najbliższa rodzina, w tym czterech braci i siostra. Mieli koszulki z napisem Golan Team i motywem kurpiowskim. Nie mogło go zabraknąć - dodaje.

Jak można było obejrzeć, Golan zaczął od falstartu. - Emocje wzięły górę, ale dostałem jeszcze jedną szansę. Doszedłem do piątej przeszkody. Pojawiły się problemy i wylądowałem w wodzie. Oczywiście była zimna. Mimo to, dostałem się do półfinału. Trzech rywali ukończyło tor, a ja byłem tym, który z przegranych doszedł najdalej - mówi.

- W półfinale zatrzymałem się na drugiej przeszkodzie. Zabrakło naprawdę niewiele. Przed występem taki wynik wziąłbym w ciemno, ale teraz wiem, że mogłem zdziałać jeszcze więcej. Przytrafił mi się głupi, techniczny błąd. Nie mogłem pokazać pełni swoich umiejętności. Długo odchorowałem ten start - dodaje.

Golan rodem z Golanki nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. - Rozmawiamy, a jak kończę trening. Przygotowuję się do Pucharu Europy w Ninja Series. Właśnie dzisiaj wysłałem zgłoszenie - kończy.

Odsłon: 23768

Komentarzy: 9

12:22, 23.03.2023r.