Kurpik - Rzekunianka. Emocje gwarantowane. Znają się jak łyse konie

Dzisiaj. Godzina 15:00. Stadion w Kadzidle. Kurpik podejmie Rzekuniankę Rzekuń. Derby. O emocje nie musimy się martwić. Jak wygląda sytuacja w obu ekipach? Kogo zabraknie, a kto wróci do grania? Zapraszamy do lektury.

Obie ekipy przystąpią do gry w świetnych humorach. Kurpik wygrał 5:1 na wyjeździe z GKS-em Gumino, zaś Rzekunianka Rzekuń ograła 5:0 Wkrę Sochocin. - Nastroje są dobre. W końcu zdobyliśmy trzy punkty na obcym terenie - mówi Łukasz Pokora, trener gospodarzy dzisiejszego boju. - Zagraliśmy dobry mecz. Humory dopisują - dodaje Bartłomiej Jezierski, opiekun Rzekunianki Rzekuń.

Reklama

W składzie miejscowych zabraknie: Aleksandra Ciężara, Konrada Mamińskiego i Huberta Dąbkowskiego. Wszystkich zatrzymają sprawy osobiste. W obozie przyjezdnich nie zobaczymy: Pawła Lutrzykowskiego, Arkadiusza Zięby, Adama Grażulewicza. 

Pokora będzie miał do dyspozycji Szymona Samsela, który wrócił do kraju. Po kontuzjach wracają: Paweł Kuzia, Błażej Nicewicz i Piotr Magdaleński. Jezierski będzie miał do dyspozycji Pawła Białczaka.

- Rywal jest nam bardzo dobrze znany. Przed nami derby. Chcemy zagrać dobry mecz i wygrać, chociaż będzie to piekielnie ciężkie zadanie - mówi Pokora.

- Z zespołem z Kadzidła znamy się jak łyse konie. W jednej, jak i w drugiej drużynie gra wielu kolegów. Plan jest taki, żeby wygrać spotkanie, ale wiemy, że nie będzie to łatwe, bo po pierwsze wszyscy się dobrze znamy, a po drugie są to swojego rodzaju derby i w takich meczach szanse są pół na pół. Musimy pokazać charakter, żeby myśleć o zwycięstwie - dodaje Jezierski.

Odsłon: 11170

Komentarzy: 0

12:54, 21.10.2023r.