« Powrót do serwisu Moja Ostrołęka

Niedziela, 28 kwietnia 2024 r., imieniny Pawła, Walerii, Ludwika

Moja Ostrołęka

Aktualności

Kraska: Nie żałuję, że wyjechałem. Tutaj czuję się jak w domu (zdjęcia)

Daniel Kraska jest wychowankiem Korony Ostrołęka. Grał w kilku klubach w kraju. Postanowił wyjechać do Norwegii. Jak mówi, nie żałuje decyzji. Zapraszamy na rozmowę z 29-latkiem, który występuje w SK Gjøvik-Lyn.





ROZMOWA Z Danielem Kraską, graczem SK Gjøvik-Lyn
Nie żałuję, że wyjechałem. Tutaj czuję się jak w domu
Jak się żyje poza krajem?
- Od kiedy przyjechałem do Norwegii czuje się tam bardzo dobrze. W poprzednim klubie trafiłem na świetnych ludzi. Drużyna i ludzie wokół przyjęli mnie jak swojego i byli bardzo pomocni. Poziom trzecioligowy nie był tam zbyt wysoki i mieliśmy jedną ze słabszych drużyn w lidze, więc jako napastnik miałem ciężko, ale zawsze miałem jedną, dwie sytuacje i często udawało sie trafić, więc w pierwszym sezonie utrzymaliśmy drużynę. Później przyszła propozycja z SK Gjøvik-Lyn. To drugoligowiec, więc dla mnie to była fajna szansa. Szybko się sprawdziłem i podpisaliśmy umowę na trzy lata.

Reklama

Jak trafiłeś do Norwegii?
- Mój kolega mieszkał tam od dawna. Powtarzałem mu, tak trochę dla żartów, że jak będzie miał jakąś ciekawą opcję, żeby wyjechać, niech da mi znać. Kilka lat później zadzwonił, że jest możliwość, ale trzeba podjąć decyzję z miejsca. Dobrze się złożyło, bo miałem dosyć polskich klubów i tego, jak są zarządzane, itd. Długo się nie zastanawiałem. Wsiadłem w samolot i poleciałem. Początkowo miałem czteromiesięczną umowę. Lecąc tam wiedziałem też, że będzie Filip Burkhardt, który pograł trochę więcej i wyżej niż ja. Samemu byłoby ciężko, a we dwóch zawsze raźniej.

Nie żałujesz?
- Ani trochę. Traktuję to jako świetną przygodę. Tak naprawdę nie wiem, kiedy wrócę do Polski na stałe. Nie zastanawiam się nad tym, bo w Norwegii czuje się jak w domu.

Co robisz oprócz grania w piłkę?
- Pracuje jako lakiernik. Z pracy lecę na trening, a dopiero później mogę rozłożyć się na kanapie. Weekend to operacja "mecz". Od trzeciej ligi wyjazdy na spotkania o punkty to duże wyzwanie. Co sezon losowane są grupy i często spotkania rozgrywane są w odległych miejscach, więc na mecze latamy dzień wcześniej.

Jak wspominasz ostatni sezon?
- Był dla na bardzo ciężki. Trener zbudował bardzo mocny zespół i mieliśmy z tylu głowy, żeby powalczyć o pierwsza trójkę. Niestety, z dnia na dzień zaczęli nam wypadać kluczowi zawodnicy. Sam doznałem urazu mięśnia łydki na dwa tygodnie przed startem rozgrywek. W jednej chwili szkoleniowiec nie mógł korzystać z pięciu kluczowych graczy. Później było już lepiej, ale cały czas była rotacja w składzie. Do końca walczyliśmy o utrzymanie i sztuka udała się w ostatniej kolejce.

Ale w pucharze...
- To piękna historia. Wyeliminowaliśmy trzecioligowe Elverum. W następnej fazie trafiliśmy na najmocniejszą drużynę I ligi - Kongsvinger. Przegrywaliśmy 0:2, ale koledzy doprowadzili do remisu. Po kontuzji wszedłem na boisku w 80 minucie. W dogrywce zdobyłem bramkę, ale rywale odpowiedzieli. W karnych wygraliśmy bardzo łatwo.

A dalej?
- W 1/16 finału graliśmy z drużyną Startu, która zajmowała drugie miejsce w pierwszej lidze. Tu wyszedłem od pierwszej minuty i głównie to była gra w obronie. Po przerwie kolega dośrodkował mi na głowę, a ja dałem prowadzenie. Tak zostało do końca. O półfinał graliśmy z drużyną z Elitaserien - Ham-Kam i tam już bez większej historii przegraliśmy aż 0:5.

Reklama

U mnie za oknem pada śnieg, a na termometrze jest jeden stopień...
- Obecnie jestem w Polsce, ale ostatni dni w Norwegii były szalone. Pokazywało nawet -27,5 stopnia poniżej zera. Teraz nie jest źle, bo -12 (śmiech - przyp. red.).

I jak trenujecie w takie mrozy?
- W hali, gdzie jest sztuczne boisko. W większości miast zespoły grające w wyższych ligach mają takie obiekty, więc żadna zima nie jest nam straszna (śmiech - przyp. red.).

Jak sobie radzisz z językiem?
- W drużynie każdy mówi świetnie po angielsku, więc nie ma problemu z komunikacją. Po norwesku znam proste zwroty boiskowe. Sam czasem ich używam.

Dlaczego przyjechałeś do Polski?
- Chwilowo przechodzę rehabilitacje po urazie więzadła krzyżowego i łąkotki przyśrodkowej. Sezon zaczynamy 6 kwietnia meczem u siebie z Junkeren.

Zobacz zdjęcia:
Daniel Kraska

Więcej zdjęć: Daniel Kraska

fot. SK Gjøvik-Lyn

Odsłon: 19709
Komentarzy: 2
12:24, 15.01.2024r.

« Powrót do strony głównej


» Powiązane artykuły

ULKS zatrzymany (zdjęcia)

ULKS zatrzymany (zdjęcia)

Piłkarze z Ołdaki mieli na koncie dwie wygrane z rzędu. Podopieczni Andrzeja Laskowskiego pokonali 6:0 GKS Gumino oraz przed tygodniem 3:1 Kryształ Glinojeck. Co ważne, oba triumfy odnieśli na wyjazdach.

Olek Dmochowski strzelił w urodziny. I to trzy razy!

Olek Dmochowski strzelił w urodziny. I to trzy razy!

Rzekunianka Rzekuń powetowała sobie ubiegłotygodniową porażkę 0:3 z Wkrą Żuromin. Podopieczni Bartłomieja Jezierskiego ograli 3:1 Konopiankę Konopki. Bohaterem został solenizant - Aleksander Dmochowski.

Mamy fotki z meczu KS CK Troszyn - Wilga Garwolin (zdjęcia)

Mamy fotki z meczu KS CK Troszyn - Wilga Garwolin (zdjęcia)

Zespół KS CK wygrał po raz siedemnasty w sezonie, a dziesiąty w roli gospodarzy. Podopieczni Michała Złotkowskiego utrzymują się w czołówce IV ligi. W sobotnim spotkaniu poradzili sobie z Wilgą Garwolin.

Troszynianie nie zamierzają się zatrzymywać (zdjęcia)

Troszynianie nie zamierzają się zatrzymywać (zdjęcia)

Zespół KS CK wygrał po raz siedemnasty w sezonie, a dziesiąty w roli gospodarzy. Podopieczni Michała Złotkowskiego utrzymują się w czołówce IV ligi. W sobotnim spotkaniu poradzili sobie z Wilgą Garwolin.

KS CK Troszyn z Wilgą. Matusiak: Bez kolegów nie byłoby hat-tricka

KS CK Troszyn z Wilgą. Matusiak: Bez kolegów nie byłoby hat-tricka

Przed piłkarzami Michała Złotkowskiego spotkanie z Wilgą Garwolin. Początek o godz. 14:00. Przed tygodniem troszynianie nie dali szans KS-owi Raszyn. Wygrali 9:0, odnosząc najwyższe zwycięstwo w historii czwartoligowych rozgrywek.

» Wasze komentarze

AK @ 16:12, 15.01.2024r. IP: *.*.240.142

Super wywiad. Powodzenia Kracha!

Mefa @ 19:50, 15.01.2024r. IP: *.*.152.28

Tak 3 maj

» Dodaj komentarz




Redakcja serwisu Moja Ostrołęka nie bierze odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczonych przez internautów. Należą one do osób, które je zamieściły.

Reklama



Najnowsze wideo